Prawdopodobnie podpalenie było przyczyną potężnego pożaru, który wybuchł dziś w południe w hali zajmującej się recyklingiem plastiku we Wrocławiu. Akcja gaśnicza, w której uczestniczy 19 jednostek straży pożarnej, może potrwać do późnych godzin wieczornych. Nie ma poszkodowanych. Jak mówi kpt. Remigiusz Adamańczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, sytuacja jest już opanowana, a pożar nie rozprzestrzenia się. Tuż po akcji gaśniczej, przed godziną 16 ogień pojawił się w innej części miasta - okazało się, że płonie składowisko opon przy ul. Szczecińskiej.
Nad miastem unosiła się potężna chmura dymu, którą uwiecznili na zdjęciach nasi internauci.
Do pożaru doszło w samo południe w hali firmy zajmującej się segregacją surowców wtórnych przy ulicy Północnej we Wrocławiu. "Hala o powierzchni ponad 2400 metrów kwadratowych jest całkowicie zawalona. Jej dogaszanie potrwa do późnych godzin wieczornych. W akcji gaśniczej bierze udział 19 wozów strażackich" - mówi w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 kpt. Remigiusz Adamańczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Jak dodaje strażak, podczas pożaru nikt nie został poszkodowany. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było najprawdopodobniej podpalenie.
Autor: dsz//tka,jaś