Kierowcy PKS Białystok od wtorku prowadzą strajk generalny. Autobusy nie kursują, a pasażerowie tłoczą się na przystankach z nadzieją, że uda im się dostać się do busów prywatnych przewoźników. Mimo zorganizowanego w sobotę spotkania Rady Nadzorczej, nie uzyskano konsensusu. O toczącym się strajku i o sytuacji korzystających z oferty PKS Białystok informuje nas Reporter 24 Smoq.
Blisko 1200 kursów autobusów PKS dziennie jest od wtorku odwoływanych z powodu toczącego się strajku generalnego kierowców. Ci domagają się zmiany kierownictwa spółki i przywrócenia do pracy kierowców, którzy zostali zwolnieni dyscyplinarnie.
Konflikt rozpoczął się, gdy dwóch związkowców zostało zwolnionych za zbyt duże zużycie paliwa w autobusach.
Protestujący domagają się nie wyciągania konsekwencji służbowych z powodu toczącego się strajku. Zarząd spółki ocenił jednak, że protest jest nielegalny i zagrożona jest płynność finansowa przedsiębiorstwa (wg zarządu, z powodu strajku firma traci dziennie 120 tysięcy zł).
Jak podaje PAP, na zorganizowanym w sobotę spotkaniu Rada Nadzorcza PKS Białystok nie podjęła żadnych personalnych zmian wobec zarządu spółki. Zaapelowano o porozumienie obu stron. Kierowcy nie odwołali strajku.
Według szacunków spółki, z usług firmy korzysta dziennie około 25 tysięcy pasażerów. Osoby jeżdżące PKS Białystok zmuszone są korzystać o oferty przewoźników, lub jeździć pociągami.
Właścicielem PKS Białystok i czterech innych spółek PKS w regionie jest samorząd województwa podlaskiego.
Autor: ak//tka