- Kierowca hyundaia wjechał na krawężnik, samochód podbiło i dachował - powiedziała policja o zdarzeniu, do którego doszło w Kucharach (Wielkopolskie). Do szpitala przewieziono dwoje pasażerów z auta, w tym trzyletniego chłopca, a także rowerzystkę. Młoda kobieta została uderzona przez akumulator, który wypadł z pojazdu. Pierwszą informację, a także zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- 33-letni kierowca hyundaia jechał w kierunku Gołuchowa. Prawym kołem wjechał na krawężnik, samochód podbiło i dachował - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 mł. asp. Monika Kołaska z policji w Pleszewie.
Jak sprecyzowała policjantka, do zdarzenia doszło kilka minut przed godziną 15 na krajowej "12". Hyundaiem, oprócz kierowcy, jechało dwóch pasażerów, którzy trafili do szpitala.
- To 3-letni syn i 61-letnia teściowa kierującego. Po przeprowadzonych badaniach zostali wypisani - wyjaśniła oficer prasowa pleszewskiej komendy.
Do szpitala przewieziono także 21-letnią rowerzystkę. - Z samochodu wypadł akumulator, który uderzył kobietę - poinformowała mł. asp. Kołaska.
I dodała, że rowerzystka doznała obrażeń poniżej siedmiu dni, dlatego zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję.
33-letni kierowca hyundaia był trzeźwy. Został ukarany 250-złotowym mandatem i 6 punktami karnymi.
Autor: ank//mz