Mieszkaniec Puław (woj. lubelskie) nie zaciągnął hamulca ręcznego w samochodzie. Auto zaparkował na skarpie nad rzeką. W pewnym momencie pojazd stoczył się do Wisły. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. W momencie zdarzenia samochód był pusty. Zdjęcie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w niedzielę nad Wisłą niedaleko promu Kazimierz Dolny-Janowiec (powiat puławski). Informację o aucie w rzece i zdjęcie z akcji służb otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zdarzenie potwierdza straż pożarna. - Prawdopodobnie nikt nie zaciągnął hamulca ręcznego i samochód stoczył się do wody, do Wisły - mówi Grzegorz Buzała, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Puławach.
A lubelska policja - w mediach społecznościowych - relacjonuje: "Mieszkaniec gminy Puławy zaparkował samochód nad brzegiem Wisły i nie zaciągnął ręcznego".
Nikomu nic się nie stało
Z relacji strażaka wynika, że auto odpłynęło kawałek od miejsca, w którym wpadło do rzeki. - W środku nie było żadnej osoby, nic nikomu się nie stało - podkreśla strażak.
Autor: popi/tam / Źródło: tvn24.pl / Kontakt 24