"Szok, niedowierzanie i duma. Takie uczucia towarzyszyły mi w ubiegłą sobotę podczas... przejażdżki pociągiem. Sam jestem zaskoczony, że można się wzruszyć podróżą z Dworca Warszawa Stadion na Okęcie, ale okazuje się, że jest to możliwie. Tym bardziej, że ostatni raz pasażerem PKP byłem 10 lat temu. To jest prawdziwa rewolucja" - pisze na skrzynkę Kontaktu 24 @Rafał, komentując oddaną tuż przed Euro 2012 nową linię, którą można dojechać na i ze stołecznego lotniska Chopina.
Pierwsze pociągi ruszyły w piątek. Linia SKM - S3 połączyła Legionowo ze Stadionem Narodowym i Lotniskiem Chopina. Do lotniska została także wydłużona trasa linii S2, której pociągi kursowały między Sulejówkiem a Dworcem Zachodnim. Składy Kolei Mazowieckich połączyły zaś Lotnisko Chopina z Warszawą Wschodnią. Szczegóły - na tvnwarszawa.pl
"Z podłogi można jeść" "Najpierw znakomita infrastruktura na dworcu Warszawa Stadion. Każdy komunikat wyświetlany po polsku i angielsku (w automacie biletowym do wyboru mnóstwo opcji językowych), wszystkie oznaczenia czytelne (od razu wiadomo dokąd się udać, na jaki peron, ile będzie trwała podróż, jak szybko możemy wrócić np. z Okęcia). Zszokowała mnie też elektroniczna tablica, z której dowiemy się gdzie aktualnie znajduje się pociąg, na który czekamy! Poza tym niezwykle czysto (z podłogi można jeść)" - zachwyca się @Rafał, który na przejażdżkę nowym składem wybrał się w sobotę, a swoje wrażenia postanowił opisać w mailu do redakcji Kontaktu 24. Bezpiecznie jak w domu
"Bilet w kieszeni i wędrujemy na peron 1. Po drodze widzimy z góry plac budowy drugiej linii metra (ale to chyba za kilka lat) i znowu zaskoczenie. Peron nie tylko lśniący, ale też zaprojektowany tak, by współgrać z pobliskim stadionem. Na tablicy szczegółowa informacja (co do minuty) za ile pojawi się pociąg. Zerkam na peron obok i od razu czuje się bezpiecznie – widzę patrol Straży Ochrony Kolei" - relacjonuje internauta.
Punktualnie i sterylnie
"SKM-ka przyjeżdża punktualnie, wsiadam do środka i kolejny szok. Sterylnie jak na bloku operacyjnym! Klimatyzacja działa, siedzenia wygodne, cicho. To nie ma nic wspólnego z moimi doświadczeniami sprzed niemal dekady. Tylko ludzi brak..." - zauważa @Rafał. Jego podróż kończy się po 30 minutach, na Okęciu, ale nie to koniec pozytywnych zaskoczeń...
"Już za chwilę zobaczą to, co ja" "Większość europejskich stolic powinna się wstydzić swoich peronów w okolicach dużych lotnisk! Tutaj wszystko opisane jest z największą starannością - przy wyjściu z peronów tablice z informacjami o przylotach i odlotach, precyzyjne komunikaty, poza tym obsługa lotniska (nie wiem czy to przypadek, czy zawsze ktoś dyżuruje na peronie) gotowa udzielić informacji. Po 10 minutach ponownie wsiadam do pociągu i ruszam w powrotną drogę. I cały czas pękam z dumy, że już za kilka chwil kibice z niemal całej Europy zobaczą to co ja: nowoczesną, gościnną i piękną kolejkę na Okęcie" - podsumowuje @Rafał.
Autor: kde//tka