"Około godziny 16, w Międzyzdrojach na mieliźnie utknął statek z turystami. Ratownicy ewakuują ludzi" - zaalarmowała redakcję Kontaktu 24 Alina.

- Około godziny 16:20, przez radio usłyszeliśmy informację o problemach statku wycieczkowego "Wiking", który na co dzień pływa w tamtych regionach, jednak tym razem utknął na mieliźnie. W pierwszej kolejności na pomoc ruszyli ratownicy WOPR z pobliskiej strzeżonej plaży, na miejsce dotarły również dwie nasze łodzie, które pomagały przewozić turystów na ląd - przekazał Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.

- Poszliśmy z rodziną na plażę. W pewnym momencie zobaczyliśmy ten statek, podpłynął dość blisko, jakieś 80 metrów od plaży i utknął. Widziałam, że jakaś osoba ze statku, nie wiem, może sternik albo kapitan, próbował wymanewrować statkiem tak, by mógł wypłynąć z tej mielizny, ale nie udało się. Zawołał ratowników. Ci na pontonie podpłynęli do statku i zaczęli ewakuować z niego ludzi, na początku dzieci, potem pozostałych. Ratownicy mieli tylko jeden ponton, więc ta ewakuacja trochę trwa, trwa już jakąś godzinę - mówiła pani Anna, która obserwowała sytuację. - Nie wiem, skąd wypłynął ten statek - dodała.

- Na szczęście chyba nikomu nic się nie stało, dziś są wywieszone czerwone flagi ze względu na silne prądy wsteczne, więc też nikogo w wodzie nie było, gdy ten statek znalazł się tak blisko brzegu - zakończyła kobieta.

Jak przekazał Rafał Goeck, ze statku ewakuowano łącznie 64 osoby. - Wszyscy są cali i już bezpieczni na lądzie - zapewnił. Dodał, że na pokładzie zostało pięć osób z załogi wycieczkowca.

- W tej chwili na miejscu powinien już być holownik ze Świnoujścia, który sprawdzi kadłub, w celu ustalenia, czy nie został w żaden sposób uszkodzony, a następnie podejmie próbę ściągnięcia go z mielizny. Jeżeli wszystko potoczy się bez przeszkód, "Wiking" jeszcze dziś powinien samodzielnie powrócić do swojej przystani - wyjaśnił rzecznik prasowy SAR.

Po godzinie 19 statek został ściągnięty z mielizny.

Autor: est,jw/popi