Staranował tłum na sopockim "Monciaku". Kilka minut wcześniej zgłoszenie na gdyńskiej policji

Zatrzymanie kierowcy w Sopocie / fot

32-letni mężczyzna, kierujący hondą, w sobotę przed północą wjechał w tłum ludzi na "Monciaku" w Sopocie. Jak informują nas internauci, ten sam mężczyzna chwilę wcześniej przejeżdżał przez Gdynię, gdzie o mało nie potrącił pieszych. Sopocka policja poinformowała, że po przejeździe mężczyzny przez "Monciak" 22 osoby trafiły do szpitala. Prokurator wszczął śledztwo w związku z spowodowaniem katastrofy w ruchu lądowym, za co 32-latkowi może grozić do 10 lat więzienia. Zdjęcia po zdarzeniu do redakcji Kontaktu 24 nadesłali obecni w Sopocie Reporterzy 24.

Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika

Kierowca hondy był także w Gdyni

Jak się okazuje, poszkodowanych przez kierowcę hondy mogło być więcej. Do redakcji Kontaktu 24 zgłosili się internauci, którzy już w Gdyni zetknęli się z niebezpiecznym mężczyzną.

"Kierowca już wcześniej prawie rozjechał sześć osób w Gdyni, przy Parku Naukowo-Technologicznym - punkt 23:00. Jechał z bardzo dużą prędkością w stronę al. Zwycięstwa w kierunku centrum Gdyni, na skrzyżowanie z ul. Stryjską wjechał na czerwonym świetle, cudem wyminął jedną osobę, zawrócił i jechał prosto na nas - pięć osób. Przejechał w odległości ok. 50 cm, zdążyliśmy uskoczyć. Na 112 poszło info o marce, modelu, kolorze i 2/3 rejestracji (tyle, ile zdążyliśmy zauważyć). Od chwili mojego telefonu do wjazdu na deptak, minęło jak sądzę ok. 10 minut" - napisał świadek.

Kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji z Gdyni potwierdził, że policja w Gdyni przyjęła takie zgłoszenie o godzinie 23.11.

"Jako że samochód bardzo szybko jechał al. Zwycięstwa w kierunku Sopotu sprawę przekazaliśmy tamtejszej komendzie. Kilka minut później doszło do wypadku" - poinformował rzecznik.

22 rannych

"Mężczyzna wjechał hondą na ul. Bohaterów Monte Cassino, zjeżdżał z góry tzw. 'Monciaka' w dół i podczas tej jazdy potrącił 22 osoby. Następnie wjechał na drewnianą część molo, zawrócił i przy ul. Jana-Jerzego Haffnera uderzył w drzewo" - relacjonowała sierż. szt. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. Początkowo informowano o 11 osobach rannych.

Kierowca próbował uciekać z rozbitego samochodu. "Został jednak złapany przez świadków zdarzenia i przekazany w ręce policjantów" - powiedziała rzeczniczka sopockiej policji.

Oficer dyżurny Wojewódzkiej Stacji Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku - Wiesław Obłoński - poinformował w nocy o trzech najciężej rannych osobach. Mają poważne urazy kończyn i twarzoczaszki.

"Walka o życie"

Świadkowie twierdzą, że auto dojechało do samego końca drewnianego mola. "Kierowca jechał na pełnym gazie, a kiedy dojechał do samego końca molo, to zawrócił i znowu z ogromną prędkością ruszył w tłum" - opowiadał świadek wydarzeń - pan Maciej, który zadzwonił na Kontakt 24.

"Wszyscy uciekali. Próbowali się gdzieś chować, ale nie było gdzie. Słyszeliśmy tylko piski. Całość trwała około minuty, ale to była prawdziwa walka o życie" - dodaje wstrząśnięty mężczyzna, który sam o mało nie został potrącony.

Nie był pijany

Rzeczniczka policji wyjaśniła, że mężczyzna był trzeźwy. "Natomiast będziemy go jeszcze sprawdzać pod kątem środków odurzających w organizmie. Nie wykluczamy bowiem, że był pod wpływem narkotyków" - dodała Kamińska. O tym, czy kierowca zażywał narkotyki przesądzą ostatecznie wyniki badań krwi i moczu.

Sopocka policja zweryfikowała personalia kierowcy, który w nocy wjechał w tłum ludzi. Jest nim 32-letni mieszkaniec Redy, znany już policji. W przeszłości był podejrzany o udział w bójkach, uszkodzenie ciała. Jak ustali reporter TVN24 Adam Kasprzyk, mężczyzna był leczony psychiatrycznie. "Prokurator wszczął śledztwo z art. 173 KK mówiącego o spowodowaniu katastrofy w ruchu lądowym. Ewentualne zarzuty będzie stawiał prokurator" - w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 poinformowała sierż. szt. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. Jak dodała, mężczyźnie może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, w rozmowie z reporterem TVN24 powiedział, że policji było stosunkowo dużo. "Pewnie jednak nadal niewystarczająca ilość" - dodał. "Jest jednak pytanie, czy jesteśmy w stanie zabezpieczyć się przed szalonymi działaniami" - pytał. Czytaj więcej na tvn24.pl.

To nie pierwsze zdarzenie na sopockim "Monciaku". W kwietniu 24-latek ugodził tam nożem 28-letniego mężczyznę.

Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika

Autor: msz, ak/aw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Wieczorem na placu budowy nowej stacji metra zapadła się ziemia. - Zobaczyliśmy zapadlisko w ziemi na około trzy metry - mówił redakcji Kontakt24 aspirant Mariusz Kapsa ze stołecznej straży pożarnej. Nadzór budowlany nie stwierdził zagrożenia dla budynków sąsiadujących z terenem inwestycji. Mieszkańcy bloków przy ulicy Rayskiego musieli liczyć się z przerwami w dostawach prądu i wody.

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

Tydzień temu w Majottę uderzył potężny cyklon Chido. Sytuacja we francuskim terytorium zamorskim jest trudna - wiele domów nie ma prądu, brakuje wody i jedzenia. - Wieczorami, po zachodzie słońca na ulicach robi się dość niebezpiecznie - powiedziała pani Anna, która wysłała nam swoją relację na Kontakt24. Polka mieszka tam od kilku lat.

"Nie ma prądu, dochodzi do kradzieży, słychać wystrzały z broni gazowej"

"Nie ma prądu, dochodzi do kradzieży, słychać wystrzały z broni gazowej"

Źródło:
BBC, Reuters, Kontakt24

Lot z Seulu do Warszawy został odwołany z powodu usterki. Przewoźnik przekazał, że konieczne jest dostarczenie części zamiennych do maszyny. Informację oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Lot z Seulu do Warszawy odwołany. Z powodu "usterki technicznej"

Lot z Seulu do Warszawy odwołany. Z powodu "usterki technicznej"

Źródło:
Kontakt 24

Do wypadku samochodu osobowego i nieoznakowanego radiowozu policji doszło w Opolu. Policjanci na sygnałach wjechali na skrzyżowanie na czerwonym świetle, po czym zderzyli się z osobowym peugeotem. Dwóch funkcjonariuszy trafiło do szpitala.

Wypadek z udziałem nieoznakowanego radiowozu

Wypadek z udziałem nieoznakowanego radiowozu

Źródło:
TVN24

- Działa tylko kilka bankomatów i czynny jest jeden supermarket z ograniczoną liczbą wpuszczanych osób. Nowa Zelandia i Australia ewakuują swoich obywateli samolotami wojskowymi - powiedział pan Dariusz, który przebywa w Vanuatu na Oceanie Spokojnym, gdzie doszło do silnego trzęsienia ziemi.

"Działa tylko kilka bankomatów i czynny jest jeden supermarket"

"Działa tylko kilka bankomatów i czynny jest jeden supermarket"

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl, MSZ

Od kilkunastu godzin pogoda w Polsce jest bardzo dynamiczna. Niż Ziva z centrum znajdującym się na pograniczu fińsko-rosyjskim przyniósł do Polski silny wiatr o prędkości przekraczającej 100 km/h. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia, na których widać skutki nocnych wichur.

Silny wiatr w Polsce. "Tyle zostało z moich mebli balkonowych"

Silny wiatr w Polsce. "Tyle zostało z moich mebli balkonowych"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Służby ewakuowały podróżnych z Lotniska Chopina. Powodem miał być podejrzany przedmiot w bagażu podręcznym. Dyrekcja lotniska zapewniła jednak, że loty odbywają się planowo. Po kilkudziesięciu minutach służby przekazały, że zagrożenie minęło.

Podejrzany przedmiot w bagażu, ewakuacja Lotniska Chopina

Podejrzany przedmiot w bagażu, ewakuacja Lotniska Chopina

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Co najmniej sześć osób zginęło, a 50 zostało rannych w wyniku silnego trzęsienia ziemi w Vanuatu, państwie wyspiarskim w Oceanii. Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. Na Kontakt24 otrzymaliśmy relację Polaka z miejsca katastrofy.

"Najgwałtowniejsze trzęsienie, jakiego doświadczyłem"

"Najgwałtowniejsze trzęsienie, jakiego doświadczyłem"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, CNN, Kontakt24, PAP

Pociąg pasażerski zatrzymał się przed stacją w Aleksandrowie Kujawskim (województwo kujawsko-pomorskie). Maszyniście udało się w porę wyhamować skład. Okazało się, że na torach utknął nietrzeźwy mężczyzna, a zauważył to jeden z kierowców. Nikomu nic się nie stało. Informację otrzymaliśmy na Kontakt24.

Wymachiwał rękoma, pociąg zdążył wyhamować. Okazało się, że ktoś utknął na torach

Wymachiwał rękoma, pociąg zdążył wyhamować. Okazało się, że ktoś utknął na torach

Źródło:
tvn24.pl

We Wrocławiu doszło do zderzenia autobusu z tramwajem. Poszkodowane zostały cztery osoby. W okolicy miejsca wypadku występują utrudnienia.

Tramwaj zderzył się z autobusem, są ranni

Tramwaj zderzył się z autobusem, są ranni

Źródło:
Kontakt 24, TVN24

Wyprzedzając dwa samochody przed przejściem dla pieszych, kierowca przejechał tuż przed mężczyzną na pasach i odjechał. Niebezpieczną jazdę w Szczecinie zarejestrowała kamera w samochodzie pana Jacka. Nagranie wysłał już policji.

"Czołowo na mnie i wprost na pieszego". Nagranie

"Czołowo na mnie i wprost na pieszego". Nagranie

Źródło:
TVN24

Podróżni z Tokio powinni już lecieć do Warszawy. Tak się jednak nie stało z powodu odwołanego lotu. Około 100 osób dostało zakwaterowanie w hotelu, pozostali nocują na lotnisku.

Jedni nocują w hotelu, drudzy na lotnisku. Powodem odwołany lot

Jedni nocują w hotelu, drudzy na lotnisku. Powodem odwołany lot

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl