Dla mieszkańców powojennej stolicy oznaczały, że można bezpiecznie wrócić i mozolnie odbudowywać zniszczony dom. Dziś są rzadkim śladem przeszłości, ale tuż po wojnie napisy "Sprawdzono min nie ma" zdobiły setki warszawskich budynków, a raczej tego, co z nich pozostało. Zostawiały je po sobie polskie i rosyjskie brygady saperskie, biorące udział w rozminowywaniu gruzów stolicy. Do dziś zachowało się ich kilkanaście, w tym ten uwieczniony na zdjęciach przez Reportera 24 Artiego.
Tuż po upadku Powstania Warszawskiego, Niemcy naszpikowali miasto dziesiątkami tysięcy ładunków wybuchowych. W ciągu kilku miesięcy saperzy sprawdzili tysiące domów, usuwając z nich miny, bomby lotnicze, posicki artyleryjskie i granaty. Po każdej takiej akcji, pozostawiano stosowną informację.
Do dziś w Warszawie zachowało się kilkanaście takich napisów na ścianach starych budynków Mokotowa, Ochoty i Śródmieścia.
Autor: ja//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W Kopalni Węgla Kamiennego "Pniówek" niedaleko Jastrzębia-Zdroju doszło do wypływu metanu. Wiceprezes JSW Adam Rozmus poinformował przed północą, że w wyniku tego zdarzenia zginęło dwóch górników.
Wypadek w kopalni "Pniówek". Nie żyją dwaj górnicy
Na drodze S19 w Modliborzycach (woj. lubelskie) zderzyło się kilkanaście samochodów. Nikt nie zginął, ale 12 osób zostało rannych. Na Kontakt24 otrzymaliśmy film z jednego z samochodów przejeżdżających tamtędy w momencie zdarzenia.
"Biała ściana". Tyle widzieli kierowcy w czasie karambolu na S19. Nagranie
Podchorąży z Wojskowej Akademii Technicznej doznał obrażeń w wyniku działania dwóch innych żołnierzy. Rektor uczelni wszczął wobec nich postępowanie dyscyplinarne. Incydent bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów.
Ranny podchorąży, postępowanie dyscyplinarne wobec jego kolegów
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Po tym jak służby otrzymały zgłoszenie o podejrzanym pakunku, ewakuowano pociąg relacji Przemyśl-Kijów. W składzie znajdowało się 480 osób. Wszyscy pasażerowie zostali bezpiecznie wyprowadzeni. "Nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów" - podała policja.
Z pociągu ewakuowano 480 osób
Najpierw jeden, za nim kilka kolejnych. Przez drogę niedaleko Krynek (Podlaskie) przebiegły żubry, co uwiecznił czytelnik Kontaktu24. Jak skomentował autor nagrania, żubry zazwyczaj rozglądają się przed przejściem przez jezdnię, jak gdyby upewniały się, czy są bezpieczne.
