W związku z rosnącymi cenami paliw, posłowie PiS przedstawili propozycję odpisu podatkowego na zakup paliwa w wysokości ok. 750 złotych rocznie. Pomysł opozycji podzielił internautów, którzy redakcji Kontaktu 24 przedstawili własne propozycje. Drastyczny sposób na walkę z paliwową drożyzną znalazł @Zbyszek. "Zaoszczędziłem na paliwie około 450zł. Miałem BMW E39, które paliło około 13 litrów w mieście, więc je sprzedałem"- pisze.
Pierwsza z proponowanych przez partię zmian dotyczy ustawy o podatku PIT. PiS proponuje odpis podatkowy na zakup paliw w wysokości ok. 750 złotych rocznie. Drugi pomysł zakłada obniżenie podatku akcyzowego - o 2 grosze za litr gazu i o 5 groszy za litr benzyny. Co na takie rozwiązanie internauci? "Do propozycji PIS-u dotyczącej odliczenia od podatku wydatków na paliwo proponuję jeszcze jedną - dla tych, którzy nie posiadają samochodów - odliczenia kosztów biletów komunikacji (miejskiej, kolejowej) niezbędnej, aby dotrzeć do pracy" - komentuje internautka Maria.
"W Danii odpisuje się 1 koronę za kilometr dojazdu do pracy. Obojętnie jakim środkiem lokomocji np. rowerem. Tylko pierwsze 12 km. się nie odlicza - pisze z kolei @irek.
Rowerem, skuterem, autobusem...
Co robić gdy, ceny benzyny w zawrotnym tempie szybują w górę a do pracy dojechać trzeba? Internauci proponują alternatywne możliwości transportu. Zaoszczędzić na paliwie można na przykład wybierając środki komunikacji miejskiej, rower czy skuter.
"Kiedyś przed podwyżkami jeździłem do pracy samochodem i ze dwa razy w miesiącu uzupełniałem paliwo a nie było tego mało bo po 70 litrów jednorazowo. Teraz jeżdżę skuterem i kupuję 10 l raz na tydzień i to tylko latem bo zimą jeżdżę autobusem"- internauta Piot.
"I tak mamy tańsze paliwo niż nasi zachodzi sąsiedzi. W miastach ludzie powinni przesiadać się do autobusów"- speedLog
Inne rozwiązanie znalazł @Zbyszek. "Zaoszczędziłem na paliwie około 450zł. Miałem BMW E39, które paliło około 13 litrów w mieście, więc je sprzedałem"- pisze.
Gaz na paliwową drożyznę
Dobrym rozwiązaniem na paliwową drożyznę według niektórych internautów jest samochód z instalacją gazową. "Jestem wieloletnim użytkownikiem pojazdu napędzanego sprężonym gazem ziemnym ( CNG ). Obecnie cena tego paliwa wynosi 50 % ceny oleju napędowego i wynosi 3,0 zł / m3. Spalanie jest identyczne jak w przypadku diesla 7-8 m3 / 100 km , czyli 7 x 3 = 20 zł / 100 km . A przy tym paliwo bardzo ekologiczne, nie zanieczyszcza środowiska. Słowem: czyste, tanie i bezpieczne - pisze @Zbigniew.
W podobnym tonie wypowiada się internauta rafal_rebes - "Ja tam nie narzekam. Leje gaz do pełna ( 34 l. za 96 zł) i przejeżdżam na tym tankowaniu 370km, czyli 100km wynosi mnie 25,95zł . Do pracy mam 15 km. W obie strony miesięcznie robię 320km, więc wynosi mnie to jakieś 83 zł. Czas dojazdu to 10 min. Na autobusy zaś, wydałbym jakieś 120 zł i 40 minut straconego czasu".
Bojkot
"Ja mam taką propozycję. Przestańmy w całej Polsce tankować na stacjach np. Orlenu dopóki nie obniżą cen. Jak obniżą - tankujemy na Orlenie, przestajemy tankować na innych stacjach. Zaprzestanie tankowania na chociażby tydzień, to ogromne straty dla koncernów paliwowych, więc myślę, że wspólnie jesteśmy w stanie coś zrobić, aby paliwo było tańsze" - Janusz236.
Po benzynę za miedzę
"Jestem z Białej Podlaskiej i my tutaj radzimy sobie z drogim paliwem kupując je od Białorusinów po 4zł. Jeśli jednak mógłbym odliczać koszty paliwa od podatku to na pewno wolałbym jeździć na naszym paliwie bo jest troszkę lepsze jakościowo. Reasumując, tankuję około 70 litrów diesla miesięcznie, co daje mi jakieś 120zł oszczędności. W skali roku daje to prawie 1500zł. Zastanawiam się, czy państwo pozwoli mi tyle odpisać od podatku- @Marek
Autor: mmt//jaś