Kolejna noc starć na brytyjskich ulicach. Niespokojnie było w Londynie, Liverpoolu, Birmingham, West Bromwich i Manchesterze. Zatrzymano już kilkaset osób, wciąż powiększa się liczba aresztowanych. Brytyjska policja namawia świadków zamieszek do publikowania w internecie zrobionych przez siebie zdjęć i filmów. Swoje materiały w serwisie Kontaktu 24 umieszczają także Reporterzy 24 mieszkający w Wielkiej Brytanii.
Minęła czwarta niespokojna noc w Wielkiej Brytanii. Na ulice wyszła zdecydowanie większa liczba policjantów, dzięki czemu w Londynie było już nieco spokojniej. Zamieszki przeniosły się jednak do innych miast.
Krzysztof Malinowski, Polak mieszkający w Londynie potwierdza, że mieszkańcy zauważają poprawę. "Od wczoraj, od godzin późnowieczornych, kiedy pojawiły się większe patrole policyjne, jest bezpieczniej, aczkolwiek trzeba uważać. Przez trzy dni absolutnie nic się nie działo, nie było policji. O to są największe zarzuty do władz miasta" - relacjonował Krzysztof Malinowski na antenie TVN 24.
Kamieniami i butelkami w policjantów
Chuligani obecni na ulicach brytyjskich miast plądrowali, niszczyli, napadali. Nie obyło się bez ataków na interweniujących policjantów.
W Gloucester w kierunku policji poleciały kamienie i butelki wypełnione paliwem. Zaczęła się fala zatrzymań i aresztowań. W rękach policji już około 700 osób. W samym tylko Londynie zarzuty usłyszało 111 osób.
Brytyjczycy obawiają się o swoje bezpieczeństwo, bardzo niechętnie wychodzą na ulice. Policja namawia do publikowania filmów i zdjęć, na których mieszkańcy zarejestrowali wandali. Gwarne zazwyczaj ulice świecą pustkami. Dają się słyszeć dźwięki tłuczonego szkła, głośne eksplozje. Odważniejsi londyńczycy zbierają się by bronić przed wandalami swoich dzielnic. Czytaj więcej na tvn24.pl.
Pierwsza ofiara i zatrzymania Polaków
Podczas zamieszek w Londynie zatrzymanych zostało dwóch Polaków - poinformowała we wtorek tvn24.pl polska ambasada w stolicy Wielkiej Brytanii. Wcześniej brytyjska policja donosiła o pierwszej śmiertelnej ofierze starć. Jest nią 26-letni mężczyzna, postrzelony podczas poniedziałkowych zamieszek w Londynie. We wtorek wieczorem na ulice wyszło 16 tys. funkcjonariuszy policji, którzy usiłowali przywrócić kontrolę nad stolicą.
Reporterzy 24 i internauci przebywający w Wielkiej Brytanii na bieżąco za pośrednictwem Kontaktu 24 relacjonują sytuację na brytyjskich ulicach. ZOBACZ ZDJĘCIA I FILMY.
/p>
Autor: ak//ja