Nie żyje 23-letnia kobieta, która w środę późnym wieczorem jechała furmanką w miejscowości Stara Dębowa Wola (woj. świętokrzyskie) w kierunku Sarnówka. Koń, który był zaprzęgnięty do wozu, spłoszył się i wtargnął na lewy pas wprost pod koła samochodu. W wyniku zderzenia ranni zostali również trzej mężczyźni, którzy jechali na furmance z kobietą. Koń zginął na miejscu.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w środę około godziny 20:30.
Policja wstępnie ustaliła, że do zderzenia doszło, kiedy kierowca KIA, jadący za furmanką zaczął ją wyprzedzać. "Zaprzęgnięty koń spłoszył się i wbiegł na lewy pas ruchu, gdzie doszło do zderzenia" - relacjonowała podkom. Ewa Libuda, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim. W wyniku zderzenia koń z furmanką wpadł do przydrożnego rowu.
Ranna zmarła w szpitalu
Ciężko ranną 23-letnią kobietę, która jechała furmanką, zabrano do szpitala, niestety w wyniku poniesionych obrażeń zmarła. Ranni zostali również trzej mężczyźni, którzy jechali z kobietą. "To bracia w wieku 21, 25 i 30 lat. Wszyscy doznali obrażeń niezagrażających życiu" - powiedziała nam policjantka. Zderzenia nie przeżył koń, który zginął na miejscu.
Jak dodała, doszło również do bocznego otarcia samochodu KIA z taksówką, która nadjeżdżała z naprzeciwka lewym pasem. Kierowcy i pasażerowie z samochodów osobowych nie doznali żadnych obrażeń.
Ofiara wypadku to mieszkanka miejscowości Sarnówek Duży, natomiast poszkodowani mężczyźni to mieszkańcy Nowej Dębowej Woli.
Autor: aolsz/ja