Dwóch nastolatków - w wieku 13 i 14 lat - jest podejrzanych o podpalenie zabytkowego młyna w Rawie Mazowieckiej (woj. łódzkie), który doszczętnie spłonął w nocy z poniedziałku na wtorek. Na skutek groźby rozprzestrzenienia się pożaru, z sąsiedniego budynku mieszkalnego trzeba było ewakuować 12 mieszkańców. Akcja dogaszania była utrudniona ze względu na groźbę zawalenia się budynku. Straty szacowane są nawet na milion złotych. Moment pożaru oraz rozmiar strat poniesionych w skutek pojawienia się ognia zarejestrowali na zdjęciach i filmach nasi internauci.
Pożar wybuchł w starym młynie na ul. Słowackiego około północy. "Cały budynek był zajęty przez ogień, kiedy strażacy pojawili się już na miejscu" - mówi rano w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 oficer dyżurny miejscowej straży pożarnej. Nikt nie został poszkodowany, ale ewakuowano mieszkańców z domu, który przylega do młyna.
Po remoncie wrócą do domu
Drewniany obiekt spalił się doszczętnie, ale udało się ocalić budynek mieszkalny. Dwa lokale w budynku zostały zalane, ale na szczęście obiekt jest ubezpieczony i po remoncie wszyscy ewakuowani będą mogli wrócić do swoich mieszkań.
W związku z pożarem, zatrzymano dwóch chłopców - 13 i 14-latka. Jak poinformowała PAP rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka, przeprowadzona z udziałem starszego z chłopców wizja lokalna potwierdziła "bezpośredni związek nastolatka z podpaleniem". Według policji 14-latek był już w przeszłości zatrzymywany m.in. za podpalenia.
Za spowodowanie pożaru zagrażającego życiu, zdrowiu lub mieniu w wielkich rozmiarach grozi do 10 lat więzienia. W przypadku nieletnich sprawców decyzje podejmuje Sąd Rodzinny.
Najbardziej poszkodowany - właściciel
Akcja dogaszania pożaru była utrudniona, gdyż budynek groził zawaleniem. Strażacy musieli więc prowadzić akcję na zewnątrz. "Obok doszczętnie spaliła się też przyczepa kempingowa, widać też nadpalony samochód" - opisywał Marcin Szymański, strażak z KP PSP w Rawie Mazowieckiej.
Największym poszkodowanym w wyniku pożaru młyna jest jego właściciel, który teren kupił w 2008 roku. Planował otworzyć tam m.in. browar i salę weselną. Straty są szacowane nawet na milion złotych.
Autor: aj//tka