Przez całą noc z piątku na sobotę trwała walka z ogniem, jaki opanował trzypiętrowy budynek po cegielni w Sosnowcu. Akcję utrudniał grożący zawaleniem 30-metrowy komin, przez który strażacy nie mogli wejść do środka. Mimo iż konstrukcję gasiło 21 zastępów straży pożarnej, budynku nie udało się uratować. Informację o słupie ognia, jaki był jest widoczny z odległości kilkunastu kilometrów pisali na Kontakt 24 internauci, którzy powiadomili nas o pożarze.
Do rozbiórki
"Mimo całonocnej akcji strażaków budynek po cegielni w Sosnowcu nadaje się do rozbiórki" - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.
Jak dodał, dogaszanie zgliszczy może potrwać do niedzieli.
Trzypiętrowy budynek o wymiarach 30 na 80 metrów zapalił się w piątek około godziny 23. Ogień zajął także przybudówkę o wymiarach 60 na 20 metrów. "Słup ognia jest widoczny z kilkunastu kilometrów"- pisali na Kontakt 24 internauci.
O pożarze poinformował stróż
W momencie pojawienia się ognia w budynku przy ul. Niweckiej nie było ludzi. "Cegielnia miesiąc temu zakończyła produkcję. Przy budynku pracował tylko stróż, któremu nic się nie stało. To on powiadomił strażaków" - poinformował dyżurny.
Nie mogli wejść do środka
Z uwagi na bezpieczeństwo strażaków pożar gaszony był z zewnątrz.
"Pożar jest gaszony przy pomocy działek wodno-pianowych. Strażacy nie zdecydowali się wejść do środka budynku ze względu na znajdujący się tam 30-metrowy komin, który grozi zawaleniem. Z uwagi na ich bezpieczeństwo nie będą podchodzić na bliższą odległość niż 30 metrów" - mówił po północy dyżurny. Jak dodał, zawalił się dach budynku.
Dopiero nad ranem, po opanowaniu ognia strażacy weszli do środka. Grożący zawaleniem komin utrzymał się w pionie.
W czasie akcji gaśniczej nikt nie doznał obrażeń. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru.
Autor: ak, tom//tka,mj