Wypadek na lotnisku w Pile (Wielkopolska). Spadochroniarz spadł z wysokości zahaczając o drzewo. Jego stan lekarze określają jako bardzo ciężki. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło w niedzielę. Jak podała policja, poszkodowany to 45-letni mieszkaniec gminy Ujście.
- Podczas skoków szkoleniowych na ziemię ze spadochronu z wysokości tysiąca metrów upadł mężczyzna. Został w stanie bardzo ciężkim przewieziony do szpitala specjalistycznego w Pile. Jak ustalili policjanci, mężczyzna uczył się, a to był jego czwarty skok - poinformowała w niedzielę podkom. Żaneta Kowalska z policji w Pile.
Zahaczył o drzewo
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że spadochron skoczka otworzył się prawidłowo, jednak mężczyzna zamiast skoczyć tyłem, skoczył lekko bokiem i okręcił się przez lewą rękę - relacjonowała podkom. Kowalska.
- W wyniku tego między plecakiem spadochronu a czaszą nieprawidłowo ułożyły się linki. Skoczek, spadając w dół, kręcił się wokół własnej osi niczym spirala - mówiła policjantka. Jak dodała, spadochroniarz zahaczył o drzewo, co mogło zamortyzować upadek.
Na miejscu pracowała specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pile.
Autor: ahw//mz, kab / Źródło: Kontakt 24/PAP