Przez ponad pół godziny ratownicy próbowali uratować życie pilota awionetki, która spadła niedaleko lotniska w Lublinku. Mężczyzna zmarł. Na pokładzie dwuosobowego samolotu nie było pasażera. Pierwszy o wypadku poinformował @Adam.
Informacja o wypadku awionetki dotarła około 11:40 do Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnej. Chwilę później na miejscu pojawił się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratownicy od razu przystąpili do reanimacji pilota. Samolot spadł na terenie graniczącym z lotniskiem Łódź - Lublinek. "Maszyna jest zniszczona, ale nie ma żadnego zagrożenia wybuchem" - zapewnił Robert Gałązkowski, dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Samolot nie należał do lokalnego aeroklubu. Prawdopodobnie był prywatną maszyną.
ja//ŁUD
Autor: redakcja