Mężczyzna, który pływał skuterem wodnym po jeziorze Tałty, spadł z niego i zniknął pod wodą. Zdarzenie miało miejsce w Jorze Wielkiej (Warmińsko-Mazurskie). Informację, nagranie i zdjęcia z akcji służb otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny dotarło do służb około godziny 15. Miał spaść ze skutera wodnego do jeziora Tałty.
Jak powiedziała mł. asp. Iwona Chruścińska z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku, z relacji świadka wynika, że mężczyzna spadł, kiedy skuter wszedł w ślizg. Próbował dopłynąć, ale nie udało się.
- Zwłoki mężczyzny zostały wyciągnięte około godziny 20.30 - powiedziała policjantka. - Mężczyzna miał 41 lat i mieszkał w Piasecznie - dodała. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Akcja służb
W poszukiwaniach udział brali również strażacy. Po dotarciu na miejsce przeszukali przybrzeżne tereny.
- Kilka minut później na miejscu pojawili się nurkowie z Giżycka. Odnaleźli mężczyznę przy pomocy sonaru - relacjonował mł. kpt. Marcin Kordek z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mrągowie. Jak dodał, na miejsce pojechali także nurkowie z Olsztyna.
Poszukiwania trwały cztery godziny.
Autor: ok/ak