W czasie "Kwietniowego ogniska" na krakowskim Zakrzówku 28-latek spadł z 20-metrowej skarpy. W ciężkim stanie z licznymi obrażeniami został przewieziony do szpitala. Według szacunków policji, w tegorocznej, piątej już edycji nieformalnego spotkania, uczestniczyło około 22 tysięcy osób. Zdjęcia z akcji dostaliśmy na Kontakt 24 od @Jakuba Bocheńskiego.
"Około godziny 23 w trakcie 'Kwietniowego ogniska' dostaliśmy informację z pogotowia, że jadą udzielić pomocy osobie, która spadła ze skarpy. Był to 28-latek, który z 20-metrowej skarpy spadł na skalną półkę" - relacjonował w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Michał Kondzior z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Strażacy wyciągnęli mężczyznę. "W stanie zagrażającym życiu z obrażeniami głowy, klatki piersiowej i miednicy został zabrany do szpitala" - uzupełnił oficer prasowy.
"Według naszych szacunków w sobotnim 'Kwietniowym ognisku' wzięło udział około 22 tysięcy osób. Uczestnicy skrzyknęli się w internecie. Była to spontaniczna impreza" - poinformował nas Kondzior. Dodał, że jak tylko ludzie zaczęli się zbierać policja uruchomiła pluton alarmowy oraz wezwała straż miejską do pomocy.
Mandaty na ponad 10 tys. zł
Kilkudziesięciu policjantów, którzy byli obecni na miejscu, miło pełne ręce roboty. "Wystawiliśmy 109 mandatów karnych na sumę 10650 zł. Dotyczyły one spożywania alkoholu w miejscu publicznym" - wyliczył Michał Kondzior.
Wiele osób relacjonowało, że podczas imprezy doszło do licznych kradzieży i zranień. Są skargi na rzucanie ze skarpy kamieniami w ludzi i odpalanie petard. Krakowskie pogotowie poinformowało, że jeszcze dwie osoby wymagały pomocy medycznej.
Zeszłoroczna edycja "ogniska" przyciągnęła około cztery tysiące osób. Tegoroczna, była już piątą z kolei. Jak można przeczytać na stronie wydarzenia na Facebooku, "spotykamy się na Skałkach Twardowskiego, żeby znów cieszyć się zabawą i muzyką na świeżym powietrzu".
Autorzy strony wydarzenia napisali: "my nie organizujemy żadnej imprezy i nie ponosimy odpowiedzialności za to, co będzie działo się w trakcie ogniska, oraz to, ile osób zjawi się na Skałkach Twardowskiego. (...) Nie ma organizatorów - każdy organizuje się sam i sam bierze za siebie odpowiedzialność".
Autor: aw/rs,jaś