O niebezpiecznych soplach, zwisających z dachów budynków, pisaliśmy już nie raz. Jednak problem wciąż nie znika, a tworzące się na gzymsach coraz większe bryły lodu stwarzają niebezpieczeństwo dla przechodniów. Zdjęcia sopli na budynkach w różnych miastach Polski, umieścili w swoich profilach Reporterzy 24.
Powstawaniu sopli sprzyja nawet najmniejsze ocieplenie, a duże lodowe bryły stanowią ogromne zagrożenie dla przechodniów oraz stojących pod budynkami samochodów. Niedawno pisaliśmy o gigantycznym soplu, który wpadł przez świetlik do jednej z warszawskich kawiarni i tylko cudem nikomu nie wyrządził krzywdy. Każdej zimy wiele osób zostaje rannych z winy spadających sopli, a nieszczęściu można zapobiec.
Odpowiedzialność leży po stronie administratorów
Usuwanie śniegu i lodu z dachów należy do administratorów budynków. Jeśli zarządca nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, należy poinformować o tym straż miejską, policję lub nadzór budowlany.
Właściciel takiego budynku dostanie najpierw pouczenie i czas na usunięcie niebezpieczeństwa. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, grozi mu mandat nawet do 500 zł. W przypadku, gdy sopel spadnie na przechodnia, poszkodowany może pozwać właściciela budynku i żądać odszkodowania.
Autor: pś//tka