Brak ryb i żab w przydomowym oczku wodnym zauważył w środę pan Apoloniusz. Wraz z sąsiadem założyli kamerę i już następnego dnia okazało się, że to bocian czarny zawitał do ich ogródka i postanowił upolować śniadanie. Nagranie z Polanicy-Zdroju (Dolnośląskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pan Apoloniusz wyszedł w środę z domu i zwrócił uwagę na bociana czarnego, jeszcze mokrego od wody. - Zobaczyłem go rano, jak sobie siedzi na słupie obok domu i śpi. Potem, za półtorej godziny odleciał - opowiadał.
Wrócił po jedną rybkę
Tego samego dnia z sąsiadem zobaczyli puste oczko wodne. - Zauważyliśmy, że rybek nie ma, ani żabki nie kumkają. Wpadliśmy na pomysł, żeby założyć kamerę-pułapkę - powiedział.
Jak przekazał pan Apoloniusz, następnego dnia, gdy wyszedł zobaczyć co się nagrało, okazało się, że za wybraniem zawartości oczka stoi właśnie bocian czarny. - Czasem latało coś nad domami, żona mówiła, że to może czapla, a okazało się, że to bocian czarny - relacjonował.
Na zarejestrowanym przez pana Apoloniusza obrazie z Polanicy-Zdroju można zobaczyć ptaka polującego na ryby. Na jednym z ujęć widać, jak bocian chwyta rybę i ją zjada. - Wcześniej złapał rybki i żabki, ale została jedna ryba i po nią wrócił. Na tym nagraniu widać właśnie jak ją złapał - opowiadał.
Niesamowite doświadczenie, wspaniały okaz
Pan Apoloniusz mówił, że było mu trochę smutno, bo żaby wylęgły się w jego oczku z ikry, ale podkreślił, że spotkać bociana czarnego to niesamowite doświadczenie. - Pierwszy raz takiego bociana zobaczyłem, jest to wspaniały okaz. Gdy powiedziałem o tym synowi, to doradził, żebym zrobił gniazdo na tym słupie koło domu - powiedział.
Podkreślił, że bocian musiał wiedzieć, że ryb już nie ma, bo wszystkie upolował i kolejnego dnia już nie przyleciał. - Ja to bym codziennie wiadro rybek kupował, żeby tego bociana tutaj mieć - przyznał pan Apoloniusz.
Autor: dk/ak / Źródło: Kontakt 24