Jedna osoba zginęła, a druga została ciężko ranna w wypadku na autostradzie A2 w Poznaniu (woj. wielkopolskie). Jak podały służby, bus jechał za szybko i uderzył w tył samochodu ciężarowego. Kierowcy musieli zmierzyć się z olbrzymimi korkami. Pierwszą informację o wypadku otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło kilka minut po godzinie 17.00 niedaleko Krzesin. "Ford transit najechał na tył jadącego przed nim samochodu ciężarowego. W wyniku zderzenia zmarł na miejscu kierujący busem" - powiedziała redakcji Kontaktu 24 nadkom. Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Policjantka poinformowała również, że pasażer busa był reanimowany. Jest ciężko ranny, przetransportowano go do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak powiedział TVN24 mł. insp. Józef Klimczewski, naczelnik wydziału drogowego poznańskiej policji, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca busa nie dostosował prędkości i nie zachował odpowiedniej odległości, dlatego uderzył w samochód ciężarowy, którym jechał obcokrajowiec. Kierowca samochodu ciężarowego był trzeźwy.
Lądował śmigłowiec LPR
Przez kilkadziesiąt minut ruch na autostradzie był zablokowany w obu kierunkach. Było to spowodowane lądowaniem śmigłowca pogotowia ratunkowego, który przybył na miejsce zdarzenia. Następnie udrożniono jezdnię w kierunku Świecka, a później - szybki pas w kierunku Warszawy.
Jak poinformowała po godz. 21 GDDKiA, w miejscu wypadku nie ma już utrudnień.
Autor: mg,aka//tka