41-letni mężczyzna, który najprawdopodobniej znajdował się w samochodzie, który w nocy z soboty na niedzielę w centrum Otwocka śmiertelnie potrącił 38-letnią kobietę, został przesłuchany i osadzony w areszcie. Z zeznań świadków wynika, że kierowca srebrnego Mercedesa uciekł z miejsca zdarzenia. Po kilku godzinach służby znalazły taki sam samochód porzucony w Wiśle. Zdjęcia auta wyciąganego z rzeki dostaliśmy na skrzynkę Kontaktu 24 od Dominika Komorowskiego.
41-letni mężczyzna, przesłuchiwany dziś przez policję, został osadzony w areszcie w Otwocku. Najprawdopodobniej siedział za kierownicą Mercedesa w momencie wypadku. Jak powiedział nam w poniedziałek Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, mężczyzna został zatrzymany w niedzielę wieczorem w jednym z warszawskich hoteli, w którym był zameldowany pod innym nazwiskiem. "Dziś w południe zatrzymano także kolejną osobę" - dodał Sawicki. Najprawdopodobniej był to pasażer pojazdu.
Wcześniej przesłuchanie zatrzymanego 41-latka nie było to możliwe. "Niestety jest tak pijany, że nie można go już dziś przesłuchać" - mówił w niedzielę portalowi tvnwarszawa.pl Jarosław Sawicki. Jak dodał policjant, ustalono też właściciela samochodu. Nie była nim żadna z dwóch zatrzymanych osób.
Śmiertelne potrącenie
Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę. "O godzinie 1.50 w centrum Otwocka samochód śmiertelnie potrącił 38-letnią obywatelkę Ukrainy" - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 podkom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji. Według świadków, sprawcą był kierowca srebrnego Mercedesa. Właśnie taki sam pojazd odnaleziono w Wiśle, w pobliżu Karczewa. W pojeździe nikogo nie było. Czytaj także na tvnwarszawa.pl
Autor: aj,mmt/jaś,ja,tka