"To kolejna śmieszna propaganda naszego wspaniałego premiera. Fotoradary to skarbonka", "Śmierdzi obłudą na kilometr. Ten cały przemysł radarowy to maszyna do robienia pieniędzy", "Zasługa fotoradarów to nadinterpretacja, panie Nowak" - to tylko niektóre reakcje internautów na przytoczone przez ministra transportu oraz premiera statystyki dotyczące bezpieczeństwa na polskich drogach. Wynika z nich, że względem ubiegłego roku zmniejszyła się liczba wypadków oraz zabitych na drogach, co według argumentacji polityków jest zasługą fotoradarów. Czekamy na Wasze opinie.
Radary - przy zastrzeżeniach prawnych - przynoszą efekty, jeździmy wolniej - powiedział we wtorek minister transportu Sławomir Nowak, przytaczając policyjne statystyki, z których wynika, że w pierwszym półroczu tego roku liczba wypadków na polskich drogach spadła o 15%.
Spadek - w porównaniu z okresem ubiegłorocznym - liczby zabitych i rannych oznaczał też o 1,27 mld zł mniej kosztów związanych z akcjami służb ratunkowych, policji i sadów, kosztami leczenia i niezdolności do pracy, uszkodzeniami infrastruktury i pojazdów, a także rentami, zasiłkami pogrzebowymi, zmniejszeniem produkcji i konsumpcji.
O tym, że na polskie drogi są bezpieczniejsze mówił również premier Donald Tusk.
"Fotoradary to skarbonka"
Argumentacja polityków podzieliła internautów. Jak twierdzi internauta @mateusz_wawryk, "to kolejna śmieszna propaganda naszego wspaniałego premiera". "Fotoradary to skarbonka, z której korzyści czerpie jedynie garstka elity w tym kraju a nie my zwykli zjadacze chleba, bo ja tych pieniędzy nie widziałem zainwestowanych nigdzie. Ludzie otwórzcie oczy i nie czytajcie tych bredni, zwykłe mydlenie oczu" - pisze.
Podobnego zdania jest @euzebi. "Panie Nowak. Wszyscy wiemy, że te wasze fotoradary służą do łupienia ludzi a nie do poprawy bezpieczeństwa w takim stopniu w jakim powinno być. Rąbiecie nas w cztery litery na każdym kroku i to oczywiście zgodnie z prawem" - pisze internauta.
"Śmierdzi obłudą na kilometr. Ten cały przemysł radarowy to maszyna do robienia pieniędzy. Te złote frazesy o bezpieczeństwie to tylko gładkie słowa złotoustego Nowaka. Chodzi o kasę ! W tym chorym kraju łatwiej zostać magistrem jak kierowcą własnego samochodu. A kiedy się nim w końcu zostanie jest się traktowanym jak zwierzyna łowna. Każda służba w tym kraju ma uprawnienia do odstrzału obywatela korzystającego ze swojej własności - samochodu. - kwituje internauta o nicku @za a nawet przeciw.
"Panie Nowak zbłaźnił się pan już parę razy a teraz wbija pan gwóźdź do własnej trumny opowiadając głupoty o fotoradarach. Każde dziecko wie, jadąc samochodem, że fotoradar służy do spowolnienia ruchu często bez sensu. Komuniści kiedyś namawiali do większego spożycia alkoholu , żeby budżet państwa nie świecił pustkami .Obecnie Nowak chętnie by poprosił: Polacy łamcie durne zakazy by żyło nam się lepiej" - komentuje @donpisior.
"Może po prostu na drogach mniej samochodów, bo ludzie przesiedli się do komunikacji miejskiej albo w ogóle zrezygnowali z auta bo w tych czasach to luksus. Fotoradary od samego początku miały być maszynką do robienia pieniędzy. Minister Rostowski zakładał, że do budżetu wpłynie jakieś 1.5mld zł, więc gdzie tu mowa o bezpieczeństwie? - zauważa @Psycho_Dad.
"Zasługa fotoradarów to nadinterpretacja"
"Panie Nowak takie bzdury gadasz, że nie chce mi się tego nawet komentować. Ale powiem - ludzie giną bo są dziurawe drogi, źle wyprofilowane oraz drzewa są tuż przy drogach - stwierdza internauta @Mówie_Jak_Jest.
Według internauty o nicku @mani_ok prędkość skutecznie ograniczają remonty i stan polskich dróg. "Mimo tego ułańska fantazja polskich kierowców ciągle zbiera śmiertelne żniwo..... zasługa fotoradarów to nadinterpretacja, panie Nowak" - kwituje internauta.
"Mnie interesuje tylko jedna statystyka. Ile kasy z mandatów z fotopstryków zostało przeznaczone na nowe drogi i poprawę bezpieczeństwa - zastanawia się @marcin sobolewski.
"Miesięcznie przejeżdżam ok. 7 tys. kilometrów. Radary i ich zagęszczenie (np. przed wjazdem do Częstochowy od strony Katowic) to totalne nieporozumienie. Argumentacja o bezpieczeństwie jest równie sensowna jak wmawianie np. Krakowianom, że wydłużenie i poszerzenie płatnych stref parkowania do 24h/7 ma na celu zmniejszenie ruchu w centrum. Trzeba budować bezpieczniejsze drogi i kładki dla pieszych, tak jak w drugim przypadku parkingi. Tylko tyle"- komentuje @Dorota.
"O tym, że w tym samym czasie wzrosła ilość dróg ekspresowych i autostrad już nie wspomną. To one poprawiają bezpieczeństwo, nie fotoradary, które sens mają tylko w newralgicznych miejscach jak np. okolice szkół, czy DK przechodzące przez środek wsi" - zauważa @fresherty.
"Radary oczywiście sprawiają, że na danym odcinku drogi ludziom wraca rozum. Jakość dróg również ma wielkie znaczenie, w bezpieczeństwie jazdy. Jednak Panie Ministrze największym problemem, który jest widoczny na co dzień, to są tysiące ludzi dziennie, wsiadających za kierownicę po alkoholu. Realni mordercy, których i Pan i ja i wszyscy cieszący się życiem ludzie, mijamy na drogach. Odebranie prawa jazdy takiemu człowiekowi, nie jest żadnym dla niego problemem. On tego samego dnia już dalej jeździ swoim samochodem. Jedynym najlepszym rozwiązaniem jest konfiskata pojazdu takiemu człowiekowi. W przeciwnym wypadku, niczego się radarami czy nowymi drogami nie zmieni - pisze z kolei @michael 3003.
Więcej fotoradarów - bezpieczniej na drogach
Nie zabrakło internautów, którzy zgadzają się z opinią ministra Nowaka. "Jestem aktywnym kierowcą. Ubiegły rok to ok. 130.000 km przejechanych po Polsce i pierwszy raz muszę się zgodzić z Nowakiem! W co sam nie wierzę! Więcej fotoradarów i wozów nieoznakowanych = bezpieczniej na drogach! Oczywiście idiotów i tak nie brakuje, ale może dzięki masowemu stawianiu fotoradarów i innych urządzeń np. odległościowe pomiary prędkości końcu zaczniemy jeździć jak kierowcy na zachodzie a nie jak piraci! - pisze @RodowityPirat.
"Nareszcie po tylu latach sytuacja na drogach w końcu się poprawiła zamiast pogorszyć. Za parę lat przestaniemy wyrzucać 30 Mld, na koszty związane z wypadkami" - twierdzi z kolei @inżynier.
"Tylko bandyci drogowi są przeciwnikami fotoradarów. W Niemczech, poza autostradami, fotoradary są ukryte i przenoszone z miejsca na miejsce. Tylko ciągły strach, że może być fotoradar, daje najlepsze efekty w podnoszeniu bezpieczeństwa na drogach" - zauważa @robsik_79.
"W Wielkiej Brytanii na odcinku 1 mili jest 5 fotoradarów. Może dzięki temu kierowcy jeżdżą wolniej i ostrożniej" - pisze @minicouper.
Jaka jest Wasza opinia. Możesz ją wyrazić na forum, bądź wysłać na kontakt24@tvn.pl
Autor: js/jaś