Zdziwieni kierowcy zwalniali i trąbili, gdy widzieli mężczyznę na skuterze jadącego pod prąd drogą ekspresową. - To skrajnie nieodpowiedzialne, mogło dojść do tragedii - mówi pan Piotr, autor nagrania, który zawiadomił policję. Do niebezpiecznego zachowania doszło na S17, na wysokości miejscowości Ryki (Lubelskie). Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Było to we wtorek około godziny 8:40. Gdy zobaczyłem tego pana, zwolniłem, bo nie wiedziałem, co się dzieje. Widziałem, że inni kierowcy zareagowali podobnie. Zacząłem trąbić, żeby ostrzec innych użytkowników drogi. Kierowca skutera skwitował to machnięciem ręki - relacjonował pan Piotr, autor nagrania.
"Zadzwoniłem na 112"
Jak przyznał, sytuacja stwarzała realne niebezpieczeństwo.
- Według mnie było to skrajnie nieodpowiedzialne. Mogło dojść do tragedii, gdybym chciał na przykład wyprzedzić ciężarówkę. Było ślisko, co potęgowało ryzyko wypadku. Od razu zadzwoniłem na 112, dyspozytor powiedział, że sprawę przekaże policji. W dęblińskim komisariacie poinformowano mnie, że kierowcę skutera zatrzymano. Moim zdaniem powinien stanąć przed sądem - dodał pan Piotr.
Został pouczony
- Informacja o tym zdarzeniu wpłynęła o 8.50. Kierowcą skutera był 75-letni mieszkaniec gminy Ułęż - przekazał st. asp. Radosław Żmuda z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
- Mężczyzna poruszał się w kierunku Warszawy pasem, który jest przeznaczony do jazdy w kierunku Lublina. Kierowca skutera czekał na przyjazd policji w samochodzie osoby, która się zatrzymała, gdy zobaczyła jadący z przeciwka skuter. 75-latek nie potrafił powiedzieć, jak znalazł się na nieodpowiednim pasie, był trzeźwy. Został pouczony - dodał.
Autor: ek/mj /gp