Napad na sklep sieci Biedronka w Poznaniu. Wczoraj wieczorem, chwilę po zamknięciu, zamaskowany mężczyzna sterroryzował pracowników przedmiotem przypominającym broń.
Redakcję Kontaktu 24 o zdarzeniu poinformował @Poinformowany.
Informację internauty potwierdził Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
"W chwili napadu sklep był zamknięty, w środku nie było już klientów. Zamaskowany mężczyzna sterroryzował obsługę i zażądał wydania gotówki" - powiedział policjant w rozmowie z redakcją Kontaktu.
Jak informuje Ireneusz Nowak - zastępca komendanta komisariatu Poznań - Nowe Miasto - z supermarketu skradziono około 30 tysięcy złotych.
Nikt z pracowników nie ucierpiał. Mężczyźnie udało się uciec, szuka go policja.
Autor: ja//ŁUD
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Na brzegu w miejscowości Niechorze świadkowie zauważyli w wodzie ciało. Na miejsce skierowano służby. Policja prowadzi czynności pod nadzorem prokuratury - przekazał komisarz Zbigniew Frąckiewicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryficach.
Morze wyrzuciło ciało chłopca w Niechorzu. Policja prowadzi postępowanie
Po obfitych opadach deszczu trudna sytuacja panuje w mieście Tolkmicko (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie wciąż trwa wypompowywanie wody z zalanych terenów. Strażacy mają dużo pracy w Nowym Dworze Gdańskim (woj. pomorskie), gdzie zalanych zostało około 300 domów i w Elblągu, gdzie woda popłynęła głównymi ulicami.
Ulewy w Polsce. Zalanych kilkaset domów, woda płynąca ulicami
Co najmniej 2606 interwencji związanych z niebezpieczną pogodą odnotowali w poniedziałek polscy strażacy. Trudne warunki panowały od południowych krańców kraju po Wybrzeże. W działaniach brało udział ponad 16 tysięcy strażaków i ochotników.
Ponad 2600 zgłoszeń po ulewach w Polsce
W wyniku intensywnych opadów, które w ciągu ostatnich kilku dni przeszły nad Szczecinem, ucierpiało kilkadziesiąt działek na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Górki Ustowskie". - Po trzech godzinach opadów, woda potrafi sięgać działkowcom do pach - opisuje mężczyzna, który o sprawie poinformował Kontakt24.
Ogień został zauważony w restauracji fast food w Grudziądzu przed południem w niedzielę. W środku było około 50 osób, pracowników i klientów. Uciekli przed przybyciem strażaków, nic nikomu się nie stało. Restauracja liczy straty, są wysokie.