Godzinę trwała akcja strażaków i straży miejskiej, podczas której od jednego ze słupków przystankowych w centrum Warszawy odcinano przypięty rower. Na miejscu nie pojawił się właściciel jednośladu. Zdjęcia z akcji dostaliśmy na Kontakt 24.
- Zgłoszenie dostaliśmy w niedzielę około godziny 14. Jeden z mieszkańców poinformował nas, że na przystanku autobusowym przy ul. Zgoda do słupka przystankowego przypięto rower oraz motorower - informuje Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznej straży miejskiej.
Ze względu na to, że firma holująca nie była w stanie samodzielnie usunąć metalowego zabezpieczenia roweru, o pomoc poproszono straż pożarną. Monika Niżniak, stołeczna straż miejska
- Na miejscu motoroweru nie znaleziono, natomiast rower pozostawiony był w miejscu obowiązywania znaku wskazującego, że zaparkowany pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela - precyzuje rzeczniczka.
Pomogli strażacy
W akcji - oprócz strażników miejskich - brali udział również przedstawiciele firmy holującej i strażacy.
- Ze względu na to, że firma holująca nie była w stanie samodzielnie usunąć metalowego zabezpieczenia roweru, o pomoc poproszono straż pożarną - podkreśla Monika Niżniak.
Jak dodaje rzeczniczka straży miejskiej, takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Cała akcja trwała godzinę, jej kosztami obciążony zostanie właściciel roweru. Do tej pory nie zgłosił się po odbiór jednośladu.
Autor: kab/sk