Najpierw zamaskowani mężczyźni stoją przed sklepem, za pomocą łomów niszczą drzwi, wchodzą do środka, a później jeden z nich kradnie sejf. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z monitoringu, na którym widać moment kradzieży w Starej Wsi (Podkarpackie). - W sejfie było blisko 50 tysięcy złotych - podają policjanci. Teraz szukają sprawców.
Do napadu doszło w nocy z 2 na 3 stycznia. Było to o 3:40 rano. Na nagraniu, które otrzymaliśmy na Kontakt 24 widać dwóch zamaskowanych mężczyzn stojących przed sklepem. W rękach trzymają łomy.
Chwilę później znajdują już się przed drzwiami. Niszczą je i wchodzą do środka. Później widać już tylko jednego mężczyznę. Na kolanach przeczołguje się do pomieszczenia, w którym znajduje się sejf. Wyłamuje go i ponownie czołgając się wychodzi ze sklepu.
- Przed 6 rano do sklepu przyszli pracownicy, zauważyli wyłamane boczne drzwi wejściowe. Drzwi były otwarte, więc nie wchodzili do środka. Zadzwonili po policję - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Mirosław Borek, wiceprezes sieci delikatesów, w której doszło do kradzieży. I doprecyzował, że złodzieje uszkodzili dwa zamki w drzwiach.
Policja szuka sprawców
Sejf był przytwierdzony do betonowej podłogi w biurze. - W środku było około 50 tysięcy złotych - powiedział.
Jeszcze tego samego dnia policjanci odnaleźli sejf w rowie, 200 metrów za sklepem. - W środku były bony oraz talony na kwotę 11 tysięcy złotych - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 podkom. Anna Karaś, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie. Potwierdziła również, że skradziono blisko 50 tysięcy złotych.
Sprawców kradzieży nie udało się złapać. Szukają ich policjanci.
Autor: mj//ank