W szpitalu zmarła jedna z osób rannych w czasie pożaru kamienicy w Świętochłowicach na Śląsku. Tym samym liczba ofiar wzrosła do 5. Siedem rannych osób przebywa w szpitalu. Ogień wybuchł prawdopodobnie około godziny 1 w nocy. Strażacy ewakuowali około 30 osób. W wyniku pożaru niemal doszczętnie spłonęło wnętrze budynku. Film z miejsca pożaru zamieścił w serwisie Kontaktu 24 internauta podpisujący się nickiem @Mały.
Informację o pożarze strażacy dostali po 1.00 w nocy. Wynikało z niej, że płomienie ogarnęły czterokondygnacyjną kamienicę. Po przybyciu na miejsce strażacy zastali płonące mieszkania na drugim i trzecim piętrze. Pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał.
Wyskakiwali, uciekając przed ogniem
Jak mówił w TVN24 rzecznik Komendanta Głównego Straży Pożarnej Paweł Frątczak, osiem osób jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej wyskoczyło z okien, żeby się ratować. Ranne osoby zostały przewiezione do szpitala z poparzeniami i wieloma złamaniami. Niestety, jedna z nich zmarła po przewiezieniu do szpitala. Cztery osoby zginęły na miejscu - trzy z nich zatruły się gazami pożarowymi, a jedna jeszcze przed przyjazdem strażaków wyskoczyła z okna.
Wszystko płonęło
Służby zarządziły ewakuację około 30 osób. "Pożar udało się opanować dopiero ok. 3 w nocy. Akcję utrudniała drewniana konstrukcja klatki schodowej i stropów" - powiedział Frątczak. Dodał, że jest jeszcze za wcześnie żeby wypowiadać się o przyczynach wypadku, ale według hipotez w jednym z mieszkań mogło dojść do zaprószenia. Natomiast prezydent miasta Dawid Kostempski powiedział w TVN24, że jedną z przyczyn pożaru mogło być podpalenie lub zwarcie instalacji elektrycznej.
Jak mówi Mirosław Kwiatkowski ze straży pożarnej w Świętochłowicach, kiedy jednostki ratownicze przyjechały na miejsce, pożarem objęta była cała klatka schodowa od parteru aż po ostatnie piętro. "Strażacy podjęli działania gaśnicze, jednocześnie ewakuując mieszkańców z okiem, w których stali. Klatka schodowa była jedyną drogą ewakuacji dla mieszkańców" – powiedział Kwiatkowski.
Pomoc pogożelcom
Prezydent miasta Dawid Kostempski zadecydował, że część z poszkodowanych osób dostanie lokale zastępcze. W pomoc zaangażowana jest opieka społeczna. „Każda niezbędna pomoc zostanie poszkodowanym dostarczona. Zostanie uruchomiona pomoc finansowa" – zapewnił na antenie TVN 24 prezydent miasta.
Autor: mn/am//ja