Witam serdecznie,
Nazywam się Agnieszka i w związku z nagonką na pana Jurka Owsiaka i fundację WOŚP chciałabym opowiedzieć swoją historię. Otóż odkąd pamiętam razem z moją rodziną wspieramy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wiąże to się z tym, że w 2005 roku zachorowałam na cukrzycę typu I. Jest to choroba, która zostanie ze mną do końca życia. Rok później od zdiagnozowania miałam na tyle szczęścia, że dostałam od WOŚP swoją pierwszą pompę insulinową. Na tamten moment, jak wspomina moja mama „było to jak dostanie mercedesa”. Od tamtej pory zawsze wspieramy fundację, bo wiemy, ile ona daje. Od zawsze chciałam się odwdzięczyć, więc najlepszym sposobem było zapisanie się do sztabu. I tak od kilku dobrych lat jestem wolontariuszką WOŚP. I szczerze jest to jedna z najlepszych decyzji jaką mogłam podjąć. Uwielbiam ten dzień, chyba nigdy nie dostaje tyle miłości, przyjaźni, uśmiechu co w dniu finału. Zawsze czekam z niecierpliwością na ten dzień. Udało mi się namówić także moją rodzinkę i od roku zbieramy razem (w tym roku również). Pomimo mrozu zawsze jestem i chyba ta gorąca atmosfera wszystko wynagradza. Jestem wolontariuszką w Gdańsku, gdzie wydaję mi się, że nie powinno się zapomnieć o tym co się stało i naprawdę jestem w szoku jak łatwo idzie hejt w stronę WOŚPU… Zwłaszcza, że w dniu pogrzebu pana prezydenta Pawła Adamowicza byłam wolontariuszką i to co zobaczyłam - ile ludzi mieli w sobie żalu, a zarazem byli dla siebie tak życzliwi było to coś niecodziennego. Mam nadzieję, że nie będzie już takich sytuacji. Będę grać z WOŚPEM do końca świata i jeden dzień dłużej.
PS- miałam przyjemność spotkać pana Jurka i było to jedno z moich ulubionych momentów w życiu. Niesamowity człowiek 💜
Pozdrawiam i życzę dobrego dnia :)
Agnieszka