Nie żyje 18-letni kierowca seata, który w Rudzie Śląskiej z nieustalonych jeszcze przyczyn wjechał w zaparkowany autobus. Nastolatek był reanimowany, jednak bezskutecznie. Samochodem podróżował jeszcze 18-letni pasażer, którego w stanie ciężkim przetransportowano do szpitala. Jak podała policja, autobus był pusty i nikomu innemu nic się nie stało.
Do wypadku doszło po południu. "Seat ibiza jechał ul. Górnośląską w kierunku ul. Katowickiej. Nagle wjechał w zatoczkę, gdzie stał zaparkowany autobus linii 139 i zderzył się z nim" - mówił w rozmowie z naszą redakcją nadkom. Krzysztof Piechaczek, rzecznik prasowy policji w Rudzie Śląskiej.
Jak dodał, w seacie jechało dwóch 18-latków. Kierowca pojazdu był reanimowany. Jak relacjonował nadkom. Piechaczek, kiedy przywrócono u kierowcy funkcje życiowe, helikopter wystartował, aby zabrać go do szpitala. Niestety pilot musiał się zawrócić, bo 18-latek znowu musiał być reanimowany. Tym razem reanimacja nie przyniosła efektu i chłopak zmarł.
"Drugi 18-latek trafił do szpitala w Goduli. Obrażenia nastolatka są poważne" - poinformował rzecznik.
Autor: aolsz,AP//tka