Jeden mężczyzna trafił do szpitala, a drugi na komisariat po wypadku, do którego doszło w sobotnie popołudnie w Łodzi. Kierowca Hondy stracił panowanie nad autem, wypadł z drogi, ściął latarnię i znak drogowy, a na końcu zatrzymał się na sygnalizatorze świetlnym. Policja podejrzewa, że obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. Zdjęcia z miejsca wypadku zamieściła w serwisie Kontaktu 24 @Ruda.
"Kierowca Hondy jadąc ulicą Retkińską wypadł z drogi, ściął latarnię, znak drogowy i zatrzymał się dopiero na sygnalizatorze" - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 asp. Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Jak poinformował funkcjonariusz, autem jechało dwóch mężczyzn w wieku około 40 lat. "Jeden z nich trafił do szpitala, a drugi na komisariat" - dodał.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że obaj mężczyźni byli najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu. "Pobrano od nich krew i czekamy na wyniki badań" - powiedział Gwis.
Autor: aj//kdj