Interwencją policji zakończyła się kłótnia między kontrolerem biletów a studentem z Arabii Saudyjskiej. Saudyjczyk, który olsztyńskim autobusem jechał "na gapę", proszony o przedstawienie dowodu tożsamości, odmówił. Między nim a kontrolerem wywiązała się ostra dyskusja - kontroler miał złapać studenta. Tymczasem firma przeprowadzająca kontrolę biletów podaje, że to Saudyjczyk wypchnął kontrolera z autobusu. Świadkiem zdarzenia był @Cezary A.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w autobusie linii 9. "Autobusem jechało trzech studentów z Arabii Saudyjskiej. Jeden z nich nie miał ważnego biletu. Gdy kontroler próbował spisać jego dane osobowe, student próbował uciec. Mężczyzna uderzył się o poręcz w głowę. Kontroler go przytrzymał. Interwencja policji związana była ze spisaniem danych osobowych, których student nie chciał podać"- poinformował sierż. sztab. Krzysztof Wasyńczuk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Po interwencji policji, Saudyjczyk ostatecznie przedstawił dokument - legitymację studencką. Wasyńczuk dodał też, że mężczyzna trafił do szpitala. Obrażenia okazały się niegroźne dla jego zdrowia. "Jest to otarcie naskórka" - poinformował policjant.
Saudyjczyk był agresywny?
Inną wersję wydarzeń podaje firma Relax, której pracownicy przeprowadzają w olsztyńskiej komunikacji miejskiej kontrole biletów.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że pasażer nieposiadający ważnego biletu na przejazd, podczas wykonywania czynności służbowych przez kontrolerów, użył siły wobec jednego z nich wypychając go z autobusu" - podała firma Reflex. Jak wskazano, "ujęcie" Saudyjczyka przez kontrolera jest zgodne z przepisami.
Sprawdzą monitoring
Firma zaznacza również, że autobus był wyposażony w monitoring. "Już został zgłoszony wniosek o jego zabezpieczenie celem przeanalizowania przebiegu całego zdarzenia i ocenienia zasadności zachowania się osób w nim uczestniczących".
Autor: ak, ap/aw