Poziom wody na Wiśle w rejonie Kazimierza Dolnego choć od wtorku nie podniósł się, w dalszym ciągu przekracza stan alarmowy. W środę wodowskaz wskazywał około 6 metrów. Dodatnie temperatury utrzymujące się w Lubelskiem od kilku dni sprawiły, że lodowy zator powoli zaczął topnieć. Zdjęcia z Kazimierza przesłała do redakcji Kontaktu 24 @Krystyna.
Poziom Wisły w Kazimierzu Dolnym wynosił w środę około 6 metrów i o pół metra przekraczał stan alarmowy. "Od wtorku woda nie podniosła się" - poinformował burmistrz miasteczka Grzegorz Dunia. Jak dodał, w dalszym ciągu na środku rzeki jest zator, ale woda płynie bokami - po błoniach - i nie stanowi obecnie zagrożenia. Wisła powyżej i poniżej Kazimierza Dolnego płynie swobodnie, natomiast pokryty lodem jest odcinek o długości około 8-9 km w okolicach tej miejscowości. "Zator utworzył się w naturalnym przewężeniu rzeki" - powiedział PAP dyrektor wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego w Lublinie Włodzimierz Stańczyk.
Nie planują użycia wojska "Od czoła zatoru, od strony Puław, lód pomału kruszy się i topi. Panują sprzyjające warunki pogodowe, dodatnie temperatury, myślę, że to będzie powodowało stopniowe rozpuszczanie i wymywanie tego zatoru" - powiedział Stańczyk.
Dodał, że nie ma obecnie planów rozbijania zatoru przez wojsko. "Rekonesans przeprowadzony przez saperów wykazał, że kruszenie lodu metodami wybuchowymi byłoby trudne. Nie jest to konieczne" - powiedział Stańczyk. Poziom Wisły na wodowskazie w Annopolu, powyżej Kazimierza Dolnego, jest niższy od stanu ostrzegawczego o ponad półtora metra i w ciągu minionej doby obniżył się o pół metra. Poniżej Kazimierza, w Puławach, Wisła podniosła się o kilkanaście centymetrów, ale i tu nie przekracza stanu ostrzegawczego. Inne rzeki na Lubelszczyźnie nie grożą wylaniem. Jedynie Krzna w Malowej Górze przekracza stan alarmowy, ale płynie ona z dala od zabudowań. Stany ostrzegawcze o kilka centymetrów przekraczają Bug w Dorohusku i Wieprz w Krasnymstawie.
Autor: mmt//tka