Po ponad pięciu godzinach udało się usunąć usterkę, która uziemiła boeinga 767 linii LOT na warszawskim lotnisku Chopina. Podczas kołowania samolotu, który miał lecieć do Nowego Jorku, jeden z pasażerów zauważył wyciek paliwa i zaalarmował załogę. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24 od jednego z naszych internautów. Zdjęcia i film wysłali nam Reporterzy 24.
Lot z lotniska Chopina w Warszawie miał się odbyć o godz. 13.
"Podczas kołowania samolotu Boeing 767, jeden z pasażerów zauważył paliwo wyciekające ze skrzydła. Poinformował stewardesy, a te zawiadomiły kapitana" - powiedział w rozmowie z nami Marek Kłuciński, rzecznik PLL LOT.
Usterkę udało się usunąć ok. godz. 18. Samolot wystartował godzinę później.
Rzecznik przyznał, że rzadko dochodzi do tego typu usterek. "Cała sytuacja będzie analizowana i będzie prowadzone postępowanie wyjaśniające" - zapewnił i dodał, że nie ma informacji odnośnie wielkości wycieku.
Rzecznik na antenie TVN24 podziękował pasażerowi, który zauważył wyciek, a w rozmowie z naszą redakcją dodał, że linie podejmą decyzję, aby w jakiś sposób go wynagrodzić.
Autor: db/jaś/k