Samolot wyleciał wcześniej, niż podano na tablicy. Pasażerowie zostali

Samolot wyleciał wcześniej, niż podano na tablicy

Ryanair i Lotnisko Chopina przerzucają się odpowiedzialnością za wtorkowe zamieszanie z lotem do Manchesteru. "To lotnisko odpowiedzialne jest za dokładność informacji wyświetlanych na tablicy" - mówi przewoźnik. Rzecznik portu odbija piłeczkę i twierdzi, że to Ryanair popełnił błąd i szuka winy wszędzie, tylko nie u siebie. Samolot linii Ryanair, zgodnie z informacją przekazywaną na tablicach, miał wystartować do Manchesteru o godzinie 11.30. Jak się okazało, maszyna wzbiła się w powietrze kilkanaście minut wcześniej, zgodnie z planem przestawionym Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Na lotnisku pozostało 20 pasażerów.

"Za dokładność informacji wyświetlanej na tablicy odpowiedzialne jest lotnisko, natomiast każdy pasażer za to, żeby upewnić się, że znajduje się w bramie odlotów przed jej planowanym zamknięciem (30 minut przed czasem odlotu podanym na karcie pokładowej). Tak zrobiło ponad 145 pasażerów tego lotu. Ryanair zajął się małą grupką pasażerów, którzy nie stawili się na czas przed planowanym odlotem" - napisał w przesłanym do nas komunikacie Stephen McNamara, dyrektor ds. komunikacji Ryanaira.

Jak dodała Małgorzata Wrzesińska z Ryanaira, na kartach pokładowych pasażerów podana był informacja, iż samolot wylatuje o godzinie 11 (potwierdzali to w rozmowie z TVN24 sami pasażerowie, dodając jednocześnie, że po uzyskaniu informacji o opóźnieniu lotu, postanowili później stawić się przy bramkach).

Z kolei lotnisko winą obarcza linię Ryanair. "Przewoźnik popełnił błąd i szuka winy wszędzie, tylko nie u siebie. To on nie dostosował się do reguł panujących na lotnisku oraz do zasad koordynacji" - powiedział Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska Chopina. Potwierdził, że za wyświetlanie informacji na tablicy odpowiedzialne jest lotnisko, ale są one wyświetlane zgodnie z tym, co przekazuje koordynator lotniska.

Wyleciał przed wyświetlanym czasem

Do zamieszania doszło rano. "Samolot linii Ryanair miał dziś planowo wylecieć o godzinie 11.30 do Manchesteru. Slot, czyli tak zwane okienko startowe na tę godzinę, było przyznane przez koordynatora lotniska - firmę zewnętrzną, niezależną od lotniska i przewoźnika, mającą siedzibę w Londynie" - informował nas Przemysław Przybylski. "Przyznany slot jest podstawą dla lotniska do wyświetlania informacji na tablicy, dlatego też pojawiła się na niej godzina 11.30. Ryanair próbował zmienić godzinę odlotu, ale nie dostał zgody od koordynatora" - wyjaśnił rzecznik.

Jak powiedział, pomimo braku slotu, samolot poleciał. "Około 11.20 samolot był już w powietrzu" - mówił Przybylski.

Przewoźnik miał zgodę kontrolerów

Okazało się, że samolot wystartował według planu przedstawionego Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Ryanair w złożonym kontrolerom planie lotu określał godzinę startu samolotu na 11.10.

"Polska Agencja Żeglugi Powietrznej otrzymała plan lotu samolotu Ryanaira do Manchesteru określający godzinę startu na 11.10. Samolot wystartował o godzinie 11.20, mieszcząc się w planowanej godzinie" - powiedział nam Grzegorz Hlebowicz, rzecznik prasowy PAŻP. Jak dodał, operacja była przeprowadzona bezpiecznie.

Nie wiadomo jednak z jakiego powodu złożony przez Ryanair plan lotu był niezgodny z lotniskowym slotem (przewoźnik w swoim komunikacie tego nie wyjaśnia).

Zostali na lotnisku

Na lotnisku pozostało około 20 osób, które w związku z wcześniejszym odlotem nie zdążyły wejść na pokład. "Ryanair zaproponował im inne loty, ale nie mam informacji, którzy pasażerowie z niego skorzystali" - powiedział Przemysław Przybylski.

Jak powiedział rzecznik, lotnisko nie wyciąga konsekwencji wobec przewoźnika. "Przewoźnicy płacą koordynatorowi za to, że przyznaje sloty. Ewentualnie on może wyciągnąć konsekwencje za niedostosowanie się do rozkładu lotu" - wyjaśnił.

Autor: kde,js//ja,tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Opady śniegu nawiedziły część Polski w piątek rano. Miejscami obficie padało, a warunki na drogach były trudne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pokazaliście, gdzie znów zrobiło się biało

Pokazaliście, gdzie znów zrobiło się biało

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24