Boeing 737-800, który przyleciał do Katowic z Kolonii w Niemczech, po wylądowaniu zatrzymał się za drogą startową. - Nikt nie ucierpiał, maszyna też nie została uszkodzona. Doszło do incydentu, którego przyczyny będą wyjaśniane - przekazuje Piotr Adamczyk, rzecznik katowickiego lotniska. Port lotniczy był zamknięty przez pięć godzin. Zdjęcie i informację dostaliśmy na Kontakt 24.
Samolot linii Ryanair wylądował we wtorek o 23:55. Na pokładzie maszyny - jak przekazuje rzecznik Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach - znajdowało się 102 pasażerów. Maszyna z nieznanych dotąd przyczyn zjechała z drogi startowej i zatrzymała się tuż za nią. Zdjęcie ze zdarzenia na terenie katowickiego lotniska otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Nikomu nic się nie stało. Po pasażerów podjechały autobusy płytowe - przekazał redakcji Kontaktu 24 Piotr Adamczyk.
Przekierowane samoloty
Dodał, że maszynę "należało ściągnąć zgodnie z obowiązującymi procedurami oraz po konsultacji z przewoźnikiem". W związku z tym jedyna droga startowa na lotnisku była zamknięta.
- Lotnisko było wyłączone z ruchu lotniczego przez pięć godzin, do piątej rano. Z tego względu nie wylądowało pięć samolotów, w tym dwa z pasażerami. Jeden z Warszawy, który zawrócił do stolicy, a drugi z Islandii, który lądował na lotnisku Kraków-Balice - poinformował rzecznik katowickiego portu. - Nie ma strat materialnych. Trwa ustalanie przyczyn incydentu - dodał.
Wyjaśnianie przyczyn
Piotr Adamczyk zaznaczył w rozmowie z tvn24.pl, że informacje o incydencie zostały przekazane do Centralnej Bazy Zgłoszeń.
Przewoźnik przyczyn incydentu dopatruje się w trudnych warunkach atmosferycznych. - Z powodu obfitych opadów śniegu kontrolerzy ruchu lotniczego w Katowicach zalecili, aby samolot wylądował na końcu pasa. Doszło tam do niewielkiego zjazdu maszyny ze względu na śliską powierzchnię - poinformowało biuro prasowe Ryanair w odpowiedzi na pytania redakcji Kontaktu 24.
Autor: ek, bż/ tam / Źródło: TVN24 Łódź, Kontakt24