"Zaczęło trząść na lewo i prawo", "to nie było miękkie lądowanie" - relacjonowali pasażerowie boeinga 737, który w niedzielę wieczorem miał ich zabrać z Heraklionu do Gdańska. Obsługiwana przez Eurolot maszyna zaraz po starcie musiała wrócić na Kretę. Turyści zostali zabrani do hoteli i do godz. 18.50 czekali na wylot, ostatecznie w Polsce lądowali po godz. 21. Jednocześnie Eurolot uprzedza, że w związku z sytuacją z opóźnieniami muszą liczyć się również pasażerowie innych rejsów.
Pierwszą informację o problemach podczas niedzielnego lotu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"W niedzielę mieliśmy wrócić z tygodniowej wycieczki na Krecie do Polski. Wylecieliśmy z godzinnym opóźnieniem. Na początku wydawało się, że wszystko będzie OK. Po kilku minutach od wystartowania zaczęło się" - relacjonuje jeden z pasażerów. "Samolot podejrzane wznosił się i opadał (jakby turbulencje). Jednak obawy budziła nierównomierna praca silników (zwalnianie i zwiększanie obrotów turbiny). Za chwilę informacja, że lądujemy" - informuje turysta.
"Zaczęło trząść na lewo i prawo" - relacjonuje kolejny z turystów. "Wszyscy byliśmy w szoku, wróciliśmy na lotnisko po kilkunastu minutach" - informuje. A kolejny dodaje: "To nie było miękkie lądowanie".
"Było tak emocjonująco, że kazano kobietom zdjąć buty na obcasie, a na lotnisku, wszystkie służby w gotowości" - opisuje turysta.
Eurolot: To nie było awaryjne lądowanie
Samolot wystartował z Heraklionu wczoraj późnym wieczorem. Jak informowała rzeczniczka Eurolotu Karolina Bursa, "podczas rejsu kapitan samolotu podjął decyzję o powrocie do portu w Heraklionie".
"Niedługo po starcie pojawiła się sygnalizacja, która wskazywała na zakłócenia jednego z systemów i zgodnie ze standardowymi procedurami bezpieczeństwa samolot wrócił do portu. Należy podkreślić, że nie było to lądowanie awaryjne" - dodała rzeczniczka.
Samolot przeszedł przegląd techniczny w greckim porcie. Na ten czas pasażerowie byli przetransportowani do hotelu, zapewniono im nocleg i wyżywienie. "Turyści wylecieli z Grecji o 18.50" - powiedziała nam o godz. 19.30 Bursa. Samolot lądował w Gdańsku po godz. 21.
Kolejne opóźnienia
Eurolot uprzedza również o kolejnych opóźnieniach. "Rejsy wykonywane dzisiaj przez samoloty czarterowane przez Eurolot będą niestety nieco opóźnione, według przewidywań do 4 godzin" - podaje rzeczniczka.
Rzeczniczka zapewnia, że pasażerowie tych lotów są informowani przez biura podróży o bieżących zmianach w rozkładach ich wylotów.
Autor: gk/tka/dw