Samochód z kebabami spadł na tory. "Nie zaciągnął hamulca"
Chwila nieuwagi mogła spowodować groźny wypadek na dworcu kolejowym w Poznaniu (woj. wielkopolskie). Do wszystkiego przyczynił się kierowca samochodu dostawczego, który nie zaciągnął hamulca ręcznego, a jego pojazd po chwili stoczył się z peronu i spadł na tory. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Informację i zdjecia dostaliśmy na Kontakt 24 od kor4lika.
Kierowca samochodu dostarczającego kebaby wjechał około godziny 14 na peron czwarty dworca głównego w Poznaniu.
- Po zatrzymaniu kierowca nie zaciągnął hamulca ręcznego. Jako, że peron ten nie jest idealnie równy, dostawczak stoczył się i spadł na tory - poinformował insp. Włodzimierz Selerski ze Straży Ochrony Kolei w Poznaniu.
500 złotych mandatu
Na szczęście nikomu w tej sytuacji nic się nie stało. - Na miejscu pojawiła się straż pożarna, która wyciągnęła samochód. Utrudnienia zakończyły się przed godziną 16 - powiedział rzecznik SOK. Dodał, że kierowca został ukarany 500-złotowym mandatem.
W chwili zdarzenia żaden pociąg nie stał przy czwartym peronie. - Pociągi były kierowane na inne tory. Nie spowodowało to utrudnień w ruchu pociągów - poinformował Włodzimierz Selerski.
Autor: mg/sk
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
