Osobowy ford wpadł do rowu przy ulicy Modlińskiej w Warszawie. Pierwszej pomocy kierowcy udzielili strażacy. Po kilku godzinach na miejsce musieli przyjechać ponownie. Pierwsze informacje i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem na warszawskiej Białołęce. - Dostaliśmy zgłoszenie o samochodzie osobowym, który znajduje się w rowie - poinformował mł. kpt. Wojciech Kapczyński z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Warszawie.
Gdy strażacy pojawili się na miejscu, osobowy ford znajdował się na poboczu, a częściowo w rowie. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu akumulatora i uprzątnięciu wyciekłych płynów z pojazdu - tłumaczył w rozmowie z tvnwarszawa.pl mł. kpt. Kapczyński.
Drugie wezwanie
Jak dodał, strażacy udzielili także pierwszej pomocy przedmedycznej kierowcy, którym następnie zajęła się załoga karetki pogotowia.
Jak widać na zdjęciach, które otrzymaliśmy od Reportera 24, w piątek ford nadal znajdował się w rowie. Z samego rana strażacy otrzymali także kolejny telefon w tej sprawie. - Mieliśmy zgłoszenie, że są jeszcze jakieś wycieki z tego auta - powiedział mł. kpt. Kapczyński. Jak zapewnił, po przyjeździe na miejsce jednostek, okazało się, że był to jedynie fałszywy alarm.
Autor: kw/pm,ank / Źródło: tvnwarszawa.pl