Samochód ciężarowy spadł z estakady w Gdyni. Kierowca pojazdu był uwięziony w kabinie, musieli go wyciągać strażacy. Trafił do szpitala. Ruch na estakadzie wrócił do normy. Zdjęcia dostaliśmy od Reporterów 24.
Ranny kierowca
Informację o zdarzeniu potwierdził kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni. "Samochód ciężarowy spadł po godz. 10 z estakady na wysokości ul. Opata Hackiego. Poszkodowany został kierowca pojazdu" - powiedział policjant w rozmowie z redakcją Kontaktu 24.
Jak później sprecyzował na antenie TVN24, tir z pustą naczepą zjechał na pobocze, przecinając bariery energochłonne. Przebił się przez nie i spadł z wysokości około 8-10 metrów.
"Kierujący pojazdem został uwięziony w kabinie, uwolnili go strażacy. Mężczyzna jest przytomny, trafił do szpitala" - dodał kom. Rusak.
Naprawią barierę
Jak powiedział kom. Rusak, policja ukarała mandatem kierowcę tira za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Ruch estakadą, która łączy port gdyński z obwodnicą Trójmiasta, odbywał się przez jakiś czas jednym pasem, ale ok 12. przywrócono go też na drugim. "Część prawego pasa jest ogrodzona słupkami tylko w tym miejscu, gdzie zniszczona została bariera"- powiedział Rusak. Dodał, że do wypadku doszło rano, kiedy estakadą nie jeździ dużo samochodów, więc utrudnienia nie były uciążliwe.
Autor: aka/aw