Samochód bez kierowcy wjechał na trzypasmową drogę w Gdańsku. Kierowca prawdopodobnie nie zaciągnął hamulca ręcznego. Policja wyjaśnia zdarzenie. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Krzysztofa.
Nietypowe zdarzenie miało miejsce pod koniec maja. Pan Krzysztof jechał aleją Grunwaldzką, gdy nagle zauważył samochód wyjeżdżający ze stacji benzynowej.
- Na początku pomyślałem, że kierowca chce zjechać na prawy pas przy ścieżce rowerowej. Później zauważyłem, że samochód jest pusty – powiedział Reporter 24.
"Mogło dojść do karambolu"
- Całe szczęście, że wcześniej zmieniało się światło, więc kierowcy nie zdążyli się rozpędzić. W przeciwnym razie mogłoby dojść do karambolu. Najgorsze, że nieopodal spacerowała kobieta z dzieckiem – dodał nasz rozmówca. Kierowcy na widok staczającego się samochodu zachowali ostrożność. Jeden z nich zjechał na pobliską stację, najprawdopodobniej, by odszukać właściciela pojazdu.
"Grzywna nawet do pięciu tysięcy złotych"
- Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Wstępnie prowadzimy czynności w kierunku spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Grozi za to grzywna w wysokości nawet do pięciu tysięcy złotych - powiedziała w rozmowie z TVN24 mł. asp. Lucyna Rekowska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Jak dodała, policja zwróciła się do przedstawiciela stacji paliw z zapytaniem, czy zasięg kamer obejmuje miejsce zdarzenia.
- Ustalamy tożsamość właściciela auta oraz świadków zdarzenia - zakończyła policjantka.
Autor: AR,kz//gw