"Pan Rutkowski postanowił utrudnić życie na Śląsku blokując wjazdowe rondo do Żywca" - napisała na Kontakt 24 jedna z mieszkanek. Trzy samochody z napisem Rutkowski Patrol w poniedziałek rano przez godzinę jeździły po największym rondzie w mieście, utrudniając ruch. Rutkowski pomagał w ten sposób żywieckiemu przedsiębiorcy, który uważa, że rondo zbudowano na jego prywatnym gruncie. "Demonstracja była ostrzeżeniem dla GDDKiA oraz ministra Sławomira Nowaka" - powiedział Rutkowski.
Detektywa Rutkowskiego o interwencję poprosił żywiecki przedsiębiorca Krzysztof Szumlas. Twierdzi on, że część ronda i drogi krajowej nr S69 Żywiec-Zwardoń jest jego własnością, a zarządca, z którym nie może się porozumieć, zajmuje grunt bezprawnie. Jak informują lokalne media, Szumlas chce w tych okolicach postawić restaurację typu fast food, jednak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgadza się na wykonanie zjazdu z jego prywatnej działki. Przedsiębiorca twierdzi, że bezprawnie zajęto jego grunt.
Korki i policyjna kontrola
Szumlas zagroził blokadą ronda i tak też się stało. Od godziny 7.20 do 8.30 trzy pojazdy z napisem Rutkowski Patrol zaczęły wyjątkowo powoli jeździć po rondzie, utrudniając ruch. "Ogólnie w działania zaangażowanych było pięć pojazdów i 10 osób" - powiedział Krzysztof Rutkowski.
"Na ulicy Wesołej utworzyły się spore korki. Na miejscu policjanci skontrolowali pojazdy. Sprawa zakończyła się pouczeniem" - mówiła asp. Mirosława Gruszka z Komendy Powiatowej Policji w Żywcu.
"Ostrzeżenie dla ministra"
Jak powiedział nam Krzysztof Rutkowski, demonstracja była ostrzeżeniem dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz dla ministra Nowaka. "Pan minister Nowak zamiast pół dnia tracić na poszukiwania maskotki zgubionej przez dziecko powinien zająć się problemami gruntów" - powiedział detektyw.
"Zapoznałem się z dokumentacją. To jest poważny problem, który jest znany w ministerstwie. Była również próba zawarcia ugody z GDDKiA. Bez skutku" - powiedział detektyw.
Detektyw zapowiedział, że jeśli ostrzeżenie nie przyniesie skutku, będzie podjęte kolejne działanie. Jakie? Tego Rutkowski nie chciał nam zdradzić. "Sytuacja dla ministra Nowaka będzie dramatyczna" - powiedział.
Autor: js/ja