Runął budynek. Robotnicy zdążyli go opuścić
W Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) we wtorek runął czterokondygnacyjny budynek, który był w trakcie remontu. Robotnicy, którzy wykonywali w nim prace, wyszli niedługo przed zawaleniem. Straż pożarna do rana wykonywała prace związane z zabezpieczeniem terenu i przeszukiwaniem gruzowiska. Nikogo nie znaleziono. Informację i zdjęcia zamieścił u nas Reporter 24 lukplo.
10 godzin pracy
Redakcja Kontaktu 24 rozmawiała ze st. kpt. Andrzejem Cioskiem, rzecznikiem prasowym straży pożarnej w Jeleniej Górze. \
"Strażacy przeszukali gruzowisko, jednak nic nie znaleziono. Wcześniej zostały wydane dyspozycje o odłączeniu mediów, a teren - zabezpieczony" - powiedział. "Akcja na miejscu zakończyła się o godz 5.30. Trwała 10 godzin" - dodał.
Bez zezwolenia na remont
Jak poinformowała nas podinsp. Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy policji w Jeleniej Górze, z ustaleń wynika, że właściciel budynku nie miał zezwolenia na rozpoczęcie remontu. "Nie prowadził żadnej dokumentacji budowy, nie zgłosił tego faktu do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego" - mówiła. Jak dodała, około miesiąca temu Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał wstrzymanie prac.
Autor: ap,js/ja
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Oddział Rehabilitacji Dziennej w szpitalu dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu najprawdopodobniej zostanie zamknięty do końca lutego. Rodzice pacjentów martwią się, że ich dzieci nie dostaną przez to pomocy, której potrzebują. Placówka uspokaja: miejsca znajdą się na oddziale fizjoterapii.
Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm
Na śląskiej Drogowej Trasie Średnicowej samochód jechał pod prąd i o mały włos uniknął zderzenia z innym pojazdem. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on pojechał dalej - opowiada pan Krzysztof, autor nagrania, które otrzymaliśmy na Kontakt24. Policji udało się namierzyć 75-letniego kierowcę.
Znaleźli mężczyznę, który jechał "średnicówką" pod prąd
Pożar pustostanu w centrum. Straż pożarna podaje, że w budynku przy Alejach Jerozolimskich spłonęło jedno z pomieszczeń. Nikt nie został poszkodowany.
Po sobotnim wypadku na autostradzie A2, w którym zginęły dwie osoby, kierowcy stojący w korku utworzyli korytarz życia. Niektórzy z nich postanowili go wykorzystać i zawrócić, aby uwolnić się z zatoru. Nagranie dokumentujące nieodpowiedzialne zachowanie tych kierowców otrzymaliśmy na Kontakt24.
Kierowcy utworzyli korytarz życia, niektórzy postanowili nim zawrócić
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania od internautów, na których uchwycili kierowcę jadącego pod prąd autostradą. Twierdzą, że działo się to na A2 w okolicy Wiskitek, gdzie w sobotę doszło do wypadku. - To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia - relacjonował jeden z mężczyzn, który rozmawiał także z reporterem TVN24.
Nocny pożar na warszawskim Grochowie. Paliło się mieszkanie na szóstym piętrze, z którego przed przyjazdem strażaków ewakuowały się trzy osoby. Jedna trafiła do szpitala. Strażacy z płomieni uratowali kota.
Ogień buchał z okna mieszkania. Jedna osoba poszkodowana
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Poranne utrudnienia na trasie S8 w rejonie miejscowości Puchały. Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych. Przed godziną 8 służby całkowicie zablokowały jezdnię w kierunku Warszawy. Trzy godziny później udało się udrożnić przejazd.
Zderzenie ciężarówek na wjeździe do Warszawy. Jedna osoba ranna
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Czternaście osób, w tym dwie poważnie, zostało poszkodowanych w zderzeniu autobusu miejskiego z ciągnikiem rolniczym z przyczepą w Gliwicach. Ulica Chorzowska, gdzie doszło do zdarzenia, jest zablokowana.