30-letni mężczyzna, który roznosił ulotki wyborcze na jednym z osiedli w Kalwarii Zebrzydowskiej (woj. małopolskie), ranił nożem mężczyznę. Poszkodowany trafił do szpitala. Sprawą zajmuje się prokuratura. Informację i zdjęcie zamieścił w serwisie Kontaktu 24 portal wadowice24.pl.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed blokiem przy ul. Weissa w Kalwarii Zebrzydowskiej. "30-letni mężczyzna, który roznosił ulotki wyborcze, dwukrotnie zaatakował nożem 65-letniego mieszkańca ulicy Weissa" - podaje lokalny portal.
Jak dodaje, 30-latek uderzył w plecy także innego mężczyznę, który rzucił się na pomoc poszkodowanemu. "W drugim przypadku do zranienia nie doszło, bo nóż się złamał" - informuje portal.
"Podejrzewanym o użycie noża podczas sprzeczki z mieszkańcem bloku jest 30-letni mężczyzna z Andrychowa. Prawdopodobnie wykonywał on zlecenie jednego z komitetów wyborczych i gdy zwrócono mu uwagę, by nie wchodził do klatki, a ulotki zostawił w koszu przed wejściem, doszło do ostrej wymiany zdań. Zakończyło się to szarpaniną" - powiedział redakcji lokalnego portalu prokurator rejonowy z Wadowic Jerzy Utrata.
Dodał, że policja zatrzymała podejrzewanego o użycie noża Krzysztofa S., przesłuchiwani są również świadkowie zdarzenia.
Zwrócił uwagę
Poszkodowany trafił do szpitala, rany, które zadał mu napastnik, nie zagrażają jego życiu. Jak mówił redakcji portalu wadowice24.pl, kiedy zobaczył, że mężczyzna rozdaje ulotki, zwrócił mu grzecznie uwagę, by zostawił je w specjalnym koszu przed drzwiami.
"Chłopak zaczął mnie wyzywać, a kiedy powiedziałem, żeby się uspokoił, uderzył mnie torbą z ulotkami. Później wyciągnął nóż i drasnął mnie kilka razy, w lewe ramię i w głowę. Po czym uciekł " - relacjonował 65-letni mieszkaniec Kalwarii.
Jak zaznaczył, sąsiedzi, gdy zobaczyli, co się dzieje, ruszyli mu z pomocą.
Kandydat zdziwiony
"Jak udało się ustalić portalowi wadowice24.pl, ulotki, które roznosił zatrzymany należały do komitetu wyborczego kandydata na burmistrza Kalwarii Zebrzydowskiej Tadeusza Steli. Sam kandydat pytany o tę sprawę, stwierdził, że pierwszy raz o niej słyszy" - podaje serwis.
"Ja nie wynajmowałem żadnego pana Krzysztofa S. Mamy podpisane jako komitet zlecenie roznoszenia ulotek" - mówił Tadeusz Stela. "Kandydat na burmistrza uznał też, że cała ta historia może być prowokacją i nie może on brać odpowiedzialności za zachowanie osoby, która roznosiła jego ulotki" - pisze portal.
Autor: aka/ja