Głogowscy policjanci (woj. dolnośląskie) ustalili, kim był kierowca BMW, który uderzył w latarnię, po czym uciekł pozostawiając zniszczony samochód. W niedzielę na policję zgłosiła się kobieta, podająca się za pasażerkę. Była wciąż pijana. Zdjęcie uszkodzonego samochodu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie, powiedział w poniedziałek redakcji Kontaktu 24, że około godz. 19 w niedzielę na policję zgłosiła się 21-letnia mieszkanka Głogowa, która podawała się za pasażerkę porzuconego pojazdu.
"Z kobietą przeprowadzono rozmowę, podała ona kierowcę pojazdu, który jest też jego właścicielem" - powiedział oficer prasowy i dodał, że 21-latka miała 1,5 promila alkoholu w organizmie, a lekarz nie stwierdził, odniosła ona obrażenia.
Kierowcą BMW okazał się 22-latek mieszkający w Głogowie. "Mimo że kontaktowaliśmy się już z matką mężczyzny, nie zgłosił się on jeszcze na policję ani nie został zatrzymany" - poinformował Bogdan Kaleta.
BMW na niemieckich tablicach
Zgłoszenie o zdarzeniu policjanci przyjęli w niedzielę o godzinie 5.45.
"Na Starym Mieście w Głogowie, na skrzyżowaniu ulic Garncarskiej i Balwierskiej, zauważono samochód marki BMW, który uderzył w słup. Poszukujemy kierowcy tego pojazdu. Ochroniarze, którzy zgłosili zdarzenie widzieli pasażerkę, która oddaliła się z miejsca. Samochód ma niemieckie tablice rejestracyjne" - mówił wtedy oficer prasowy.
Autor: ak,aka//tka