Nie wiadomo, czy się pomylił i nie wiedział, jak wyjechać, czy może wjechał na jezdnię z premedytacją. Wiadomo jednak, że jego zachowanie nie było ani odpowiedzialne, ani bezpieczne. Rowerzysta jechał ekspresową trasą w Warszawie pod prąd. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło 29 maja około godziny 16:30 na drodze S79.
Zarówno Reporter 24, jak i inni kierujący, poruszali się drogą z dość dużą prędkością. W pewnym momencie autor nagrania zmienił pas ruchu na lewy. Kiedy skończył manewr, z naprzeciwka pojawił się rowerzysta jadący pod prąd w jego kierunku.
- Włosy stanęły mi dęba. Zacząłem się zastanawiać, co by się stało, gdybym jechał bliżej lewej krawędzi - komentuje sytuację. - Nie rozumiem, jak można tak się pomylić i wjechać na trasę pod prąd. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby jechał poboczem po prawej stronie, ale on jechał pośrodku drogi, stwarzając zagrożenie - dodaje.
Autor przyznaje, że taki obrazek widział pierwszy raz w życiu, a sprawy nie zgłosił na policję.
Autor: ahw,kw/ec