Niecodzienne utrudnienia pojawiły się na rondzie w Górze Kalwarii (Mazowieckie). Na jezdnię rozsypały się jabłka. Jak poinformowały służby, na miejscu nie doszło do kolizji, dlatego nie wiedzą, w jaki sposób owoce znalazły się na ulicy. Portal tvnwarszawa.pl ustalił, że to forma protestu rolników. Informacje oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Wysypało się około tysiąca jabłek, które rozsypały się na skrzyżowaniu dróg krajowych 50 i 79 na rondzie w Górze Kalwarii" - napisał Reporter 24, od którego otrzymaliśmy zdjęcia.
- Na rondzie wysypały się jabłka - potwierdził podkomisarz Piotr Świstak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
I od razu dodał: - Nie doszło tam do żadnej kolizji lub przewrócenia się pojazdu przewożącego owoce.
Straż: owoce wysypały się z torby
- Otrzymaliśmy informacje, że owoce wysypały się z pękniętej torby, tak zwanej "big bag" - mówił z kolei starszy kapitan Łukasz Darmofalski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
Strażak dodał, że nie wiedzą, do kogo należą jabłka. Na miejsce udały się dwa zastępy straży pożarnej, które zabezpieczyły rondo.
Jak zapewnił podkomisarz Świstak, ruch odbywał się w miarę płynnie. - Oczywiście pojawiły się utrudnienia, ale droga nie była zablokowana - powiedział policjant.
Plac Unii
Portal tvnwarszawa.pl podaje, że chwilę później służby otrzymały bliźniacze zgłoszenie z placu Unii Lubelskiej w Warszawie. Jabłka zostały rozsypane na środku ronda. Przyznali się do tego rolnicy.
"Sadownicy nie będą ukrywać na wsiach swojego dramatu, spowodowanego brakiem możliwości sprzedaży owoców. Niech ludzie widzą, że mamy problem. Sadownicy wzywamy do działania" - czytamy na Facebooku Agrounii. W serwisie pojawił się też film pokazujący, jak owoce są rozsypywane z busa na ulicę.
Autor: est//ank