Na Podlasiu było piekielnie gorąco. Nic dziwnego, że w piątek ochłody postanowiły poszukać łosie. Zwierzęta wskoczyły do rzeki znajdującej się w środku Biebrzańskiego Parku Narodowego. Ich kąpiel obserwował Reporter 24.
W piątek na Podlasiu panował istny skwar. W ciągu dnia termometry pokazywały nawet ponad 30 stopni Celsjusza. Wieczorem się ochłodziło. Temperatura spadła do kilkunastu stopni.
Pan Janusz wracając z dworca w Osowcu-Twierdzy postanowił zatrzymać się na moście nad rzeką Biebrza, bo - jak twierdzi - zawsze można tam sfotografować coś ciekawego. Reporter 24 jest z zamiłowania fotografem. Początkowo trafił na łabędzia.
- Zrobiłem mu kilka zdjęć i nagle usłyszałem bardzo głośny plusk. Ukazały mi się trzy postacie. Były daleko, nie wiedziałem, co to. Płynęły z prądem rzeki. Dopiero jak się do mnie zbliżyły, to zobaczyłem, że to łosie. Chyba matka z dwójką dzieci - powiedział pan Janusz. - Uciekły przed upałem - dodał.
I oczywiście zrobił kilka zdjęć, które przesłał na Kontakt 24. Po tym, jak łosie schłodziły się w wodzie, można było je podziwiać na pobliskiej polanie.
Autor: mb//ank