Dwoje dzieci, które przebywały w piątek na kieleckiej Kadzielni, prawdopodobnie zostało porażonych przez piorun. 12-letni chłopiec, mimo akcji reanimacyjnej, poniósł śmierć na miejscu. Jego 17-letnia siostra w stanie ciężkim została przewieziona do szpitala. Informację o wypadku dostaliśmy od @Darka na skrzynkę Kontaktu 24.
Do zdarzenia doszło w piątek, około godziny 17:00, na amfiteatrze Kadzielnia. Na początku funkcjonariusze informowali, że nastolatkowie obsunęli się i spadli ze skał. Z najnowszych informacji wynika jednak, że mogli zostać porażeni przez piorun.
Schronili się przed burzą?
"Prawdopodobnie rodzeństwo schroniło się w grocie przed burzą. Okazuję się, że dzieci zostały najprawdopodobniej porażone przez piorun. Na chwilę obecną nie możemy tego wykluczyć" - wyjaśniał na antenie TVN24 Kamil Tokarski ze świętokrzyskiej policji i dodał, że przebieg wydarzeń pozwoli określić sekcja zwłok 12-latka.
W wyniku wypadku 12-letni chłopiec, który był reanimowany na miejscu - zmarł. Jego 17-letnia siostra w stanie ciężkim została przewieziona do szpitala. Policja wraz z prokuraturą prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Autor: aj,dsz/jaś