"Wszyscy moi znajomi już się ewakuowali, ostatnich dwóch kolegów właśnie siedzi w autobusie do Yamagaty" - opowiadał dzisiaj w rozmowie z TVN 24 Reporter 24 Cezary Treda, który przebywa w centralnej części Japonii, Sendai. Miasto, jest jednym z tych, które najbardziej ucierpiały po trzęsieniu ziemi i fali tsunami. Od kilku dni trwa ewakuacja ludzi z tych zniszczonych terenów, związana z zagrożeniem płynacym ze strony uszkodzonej elektrowni atamowej Fukushima .
Cezary Treda dzisiaj rano spotkał się z eikpą TVN, która przyjechała do Sendai. Teraz planuje opuścić miasto i przemieścić się do Yamagaty. "Dzisiaj uciekam stąd, moi wszyscy znajomi się już ewakuowali, w mieście nie ma już praktycznie żadnych obcokrajowców" - tłumaczył Reporter 24.
Ewakuację ma ułatwić podwojona liczba autobusów podstawionych w Sendai. " W kolejce do Yamagaty stoi się około pół godziny do czterdziestu minut" - szacował Reporter 24. Jak stwierdził, z autobusami do Tokio i Niigaty jest jest większy problem. "Nie ma szans się tam dostać, bardzo niewielu udało się zarezerwować bilety" - tłumaczył.
Reporter 24, pytany o zagrożenie wynikające z awarii elektrowni Fukushima, podkreślił znaczenie warunków pogodowych, wpływających na napromieniowanie. "Najczęściej mówią o kierunku wiatru, to jest bardzo istotne" - mówił.
Autor: aj/jaś