W ogarniętym rewolucją Egipcie są również nasi internauci, którzy przesyłają redakcji Kontaktu 24 swoje relacje. Przebywający w Kairze @Marek był świadkiem dzisiejszego marszu poparcia dla urzędującego prezydenta Egiptu, a także pojmania uciekinierów z więzienia.
Jedni zadowoleni z decyzji prezydenta, drudzy - nie
Tysiące ludzi przeszły dziś ulicami Kairu wyrażając swoją aprobatę dla decyzji głowy państwa. Wczoraj Hosni Mubarak oznajmił, że nowe wybory odbędą się we wrześniu a on nie będzie w nich kandydował. Tymczasem armia wezwała protestujących, by przywrócili w kraju normalne życie, bo ich żądania zostały spełnione.
Słowa prezydenta nie przekonały jednak wszystkich. Przez całą noc co najmniej półtora tysiąca osób koczowało na głównym placu stolicy.
Od wczesnego ranka na ulicach Kairu organizowane są nowe manifestacje. Tłum chce by prezydent Mubarak natychmiast ustąpił ze stanowiska. Padły strzały. CZYTAJ WIĘCEJ
To już dziewiąty dzień protestów. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych od początku rewolucji mogło zginąć w Egipcie zginąć 300 osób.
Autor: //tka